Rzut okiem na Italię

Rzut okiem na Italię Zapraszam do miejsca tworzonego z pasji i zamiłowania do Bel Paese...

06/07/2025
Tivoli cz. 3 - Villa Adriana.Dzisiaj dalszy ciąg naszego zwiedzania Tivoli. Jesteśmy w Villi Adriana nazywanej cudem rzy...
29/06/2025

Tivoli cz. 3 - Villa Adriana.

Dzisiaj dalszy ciąg naszego zwiedzania Tivoli. Jesteśmy w Villi Adriana nazywanej cudem rzymskiego imperium.

W zielonym sercu Lacjum, kilka kilometrów od Rzymu, znajduje się jedno z najlepiej zachowanych i najchętniej odwiedzanych stanowisk archeologicznych we Włoszech – Willa Hadriana będąca archeologicznym świadectwem potęgi starożytnego Cesarstwa Rzymskiego. To niesamowite muzeum na świeżym powietrzu, które przyczyniło się do tego, że Włochy stały się krajem z największą liczbą obiektów wpisanych na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Villa Adriana to ogromny obiekt, willa cesarska zbudowana na rozkaz cesarza Hadriana u podnóża Gór Tiburtini, na zielonym i bogatym w wodę terenie u bram starożytnego rzymskiego miasta Tibur. Obok Villi d'Este i Villi Gregoriana, Willa Hadriana jest jedną z trzech willi w Tivoli, najważniejszych symboli piękna i uroku starożytnego Tiburu.
Zbudowana w latach 118–138 n.e. Willa Hadriana jest największą willą, jaką kiedykolwiek posiadał rzymski cesarz.

Cesarz Hadrian był człowiekiem kulturalnym i wielkim podróżnikiem. Zlecając budowę swojej rezydencji na obrzeżach Rzymu, Hadrian poprosił o odtworzenie w jej wnętrzu miejsc i zabytków, które zrobiły na nim największe wrażenie w trakcie jego licznych podróży.

Willa Hadriana, zbudowana u bram starożytnego Tiburu na obszarze 120 hektarów, stała się w ten sposób najwspanialszą willą cesarskiego Rzymu, bogatą w łaźnie, nimfea, pawilony, ogrody i budowle mieszkalne reprezentujące prowincje podbite przez Cesarstwo Rzymskie.

Willa Hadriana jest arcydziełem, które w wyjątkowy sposób łączy w sobie najwyższe formy wyrazu kultury materialnej starożytnego świata śródziemnomorskiego. UNESCO wpisało go na Listę Światowego Dziedzictwa w 1999 r., doceniając tworzące go zabytki i kluczową rolę, jaką odegrały w ponownym odkryciu elementów architektury klasycznej przez architektów okresu renesansu i baroku. Willa, zbudowana na polecenie cesarza Hadriana, odtwarzała przestrzeń idealnego miasta rzymskiego, bogatą w elementy architektury rzymskiej połączone z elementami architektury egipskiej i greckiej. Ten niezwykły kompleks, według UNESCO, wywarł głęboki wpływ na wielu architektów i projektantów XIX i XX wieku.

Zwiedzanie obejmuje obszar o powierzchni około 40 hektarów. Zwiedzanie rozpoczyna się od obejrzenia makiety, która odtwarza całe stanowisko archeologiczne, dając wyobrażenie o jego ogromie. Z Pecile, dużego portyku mieszczącego ogród z długim centralnym basenem, przechodzimy do Antinoeionu, świątyni zbudowanej na cześć młodego Antinousa, który przez pewien czas był kochankiem cesarza Hadriana. Sala Filozofów składa się z siedmiu nisz, w których niegdyś znajdowały się posągi siedmiu mędrców starożytnej Grecji. Kilka metrów dalej znajduje się jeden z najsłynniejszych i najbardziej reprezentacyjnych zabytków willi, Teatro Marittimo, rodzaj wyspy z kolumnadą jońską otoczoną sztucznym kanałem. To fascynujące miejsce było azylem, w którym cesarz Hadrian lubił się zatrzymywać i rozmyślać.

Godnym uwagi jest zbiornik wodny i okalające go pozostałości o nazwie Kanop. To długi zbiornik na wodę ozdobiony kolumnami i posągami, który kończy się świątynią zwieńczoną segmentową kopułą. Można tam zobaczyć pozostałości dwóch uzdrowisk termalnych: Grandi Terme i Piccole Terme Villa Adriana.
Hadrian był zainspirowany egipską Canopos, starożytnym miastem na śródziemnomorskim wybrzeżu Egiptu, który stanowił 20-kilometrowy żeglowny kanał łączył Aleksandrię w Egipcie ze starożytnym miastem Canopos. Hadrian był związany z tym miejscem przede wszystkim ze względu na pamięć o Antinousie, swoim przystojnym faworytze, który utonął tam, być może dobrowolnie.
Na pamiątkę tego wydarzenia Cesarz Hadrian kazał zbudować w swej willi kanał, który w rzeczywistości jest zbiornikiem wodnym o wymiarach 120 x 19 metrów, ma na dnie okazałe półkoliste nimfeum, przykryte segmentową półkopułą pokrytą białą mozaiką. Na ścianach znajdują się wnęki na posągi, a woda spływała po schodach i zbierała się w zewnętrznym zbiorniku. Od wschodu obramowała ją podwójna kolumnada podtrzymująca pergolę, natomiast od zachodu znajdowała się pojedyncza kolumnada, w której zamiast kolumn znajdowały się 4 kariatydy będące kopiami kariatyd z Erechtejonu oraz 2 syleny z koszem na głowach. Na północy, między kolumnami, umieszczono posągi Ateny, Aresa i Hermesa oraz dwie „ranne Amazonki”, kopie Fidiasza i Praksytelesa. Wykopaliska w Kanopusie w latach 50. XX w. ujawniły liczne rzeźby i posągi, dziś eksponowane głównie w Muzeach Watykańskich (kto wie, dlaczego, w końcu to obce państwo) oraz w Muzeum Kapitolińskim w Rzymie. Te, które obecnie można zobaczyć w Canopusie, to ich odlewy. Wśród nich znajdują się leżące posągi Nilu i Tybru, Sfinks, Wilczyca z bliźniętami i krokodyl służący jako fontanna. Następnie mechanizm hydrauliczny stworzył wodospad, nad którym stała statua Izydy. Na południe od kanału znajdował się prostokątny basen z eksedrą złożoną z gładkich i wklęsłych segmentów zakończonych kopułą. Niektóre niedawno odkryte posągi zachowały się w Muzeum Canopus.

Spacerując po Willi Hadriana można również podziwiać dwie Biblioteki: Bibliotekę Grecką i Bibliotekę Łacińską, z widokiem na ogród i połączone portykiem, a także Pałac Cesarski, pierwotne jądro rezydencji Hadriana i jego dworu.

Pod koniec zwiedzania można zobaczyć Teatr Grecki, który pełnił funkcję teatru dworskiego i mógł pomieścić ograniczoną liczbę widzów, a także sugestywne Nimfeum ze Świątynią Wenus.

W muzeum Willi Adriana zachowały się liczne artefakty a także 4 repliki Kariatyd z Erechtejonu w Atenach, które niegdyś zdobiły Kanop Willi. Idealne miasto łączące w sobie tradycje architektoniczne starożytnej Grecji, Rzymu i Egiptu. Willa Hadriana to niezwykły kompleks architektoniczny, w którym wizyta wprawi każdego w osłupienie.

oprac. Andrzej Mizera 2025

Witajcie w ten szczególny dzień...21 czerwca to dzień pełen magii – to właśnie dzisiaj mamy do czynienia z odwieczną wal...
21/06/2025

Witajcie w ten szczególny dzień...
21 czerwca to dzień pełen magii – to właśnie dzisiaj mamy do czynienia z odwieczną walką pomiędzy światłem i ciemnością, walką pomiędzy królem ostrokrzewu reprezentującego negatywną siłę i bierność a królem dębowym reprezentującym pozytywną siłę i działanie. Ta walka niestety jest już przesądzona – wygra ją król ostrokrzewu zapewniając nam powrót ciemności, pozorną śmierć natury i jej odpoczynek, aż do przesilenia zimowego kiedy znowu zwycięsko z walki wyjdzie król dębowy dając nam światło i nadzieję...i ciągle tak samo...

Podczas przesilenia letniego na półkuli północnej tego dnia mamy najwięcej godzin światła słonecznego w całym roku, a wraz z nim fascynującą historię starożytnych tradycji związanych z kultem słońca.

Obchody cyklu słonecznego mają starożytne i wielokulturowe korzenie: począwszy od megalitycznych cywilizacji Brytanii po Inków. Nie ma ludu, który nie oddawałby czci Słońcu a tym samym światłości poprzez uroczystości i kulty. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa pogański kult boga słońca, praktykowany przez ludy łacińskie i włoskie, przekształcił się, przynajmniej we Włoszech, w rytualne ogniska w noc San Giovanni, zapalane co roku 24 czerwca. Jednakże bardzo ciekawym świętem jest to, które starożytni Rzymianie obchodzili kilka dni wcześniej, 20 czerwca, a które jest jeszcze ściślej związane z przesileniem: święto boga Summano. A raczej rocznica poświęcenia świątyni Summano w pobliżu Circus Maximus. Legenda głosi, że poświęcenie świątyni nastąpiło po cudownym znaku, z pewnością wywołanym przez bogów: w 278 r. p.n.e. posąg Sommano umieszczony na kolumnadzie świątyni Jowisza Kapitolińskiego został ścięty piorunem. Rzymianie interpretowali to wydarzenie jako wyraźny przejaw woli boga, który pragnął zdobyć świątynię wyłącznie dla siebie. Do tego czasu Summano był bowiem czczony razem z Wulkanem, którego Grecy zapożyczyli od Hefajstosa. Kult Summanusa, bóstwa sabińskiego, prawdopodobnie pochodzenia etruskiego, został wprowadzony do panteonu rzymskiego przez króla Tytusa Tacjusza.

Jednakże prerogatywy i cechy Summano pozostają bardzo niejasne – zbyt niejasne, zwłaszcza jak na boga czczonego w najjaśniejszy dzień w roku! Już Owidiusz w I wieku n.e. świadczy o niemal całkowitym zniknięciu tego boga z religii rzymskiej, gdy pisze, że „poświęcono świątynię Summanusowi, kimkolwiek by on był”. Został zidentyfikowany jako możliwy nocny odpowiednik Jowisza, z którym dzieli atrybut piorunów. Nawet jego imię, Summano, budzi wątpliwości etymologiczne: może pochodzić albo od łacińskiego „sub-manus”, oznaczającego „ten, który poprzedza poranek”, albo – choć jest to najbardziej mało prawdopodobna hipoteza – od „Summus Manium”, oznaczającego „największy z Manes”, duchów zmarłych. Choć o samym bóstwie wiadomo tak niewiele, wiemy o darach wotywnych, jakie mu składano: świętych ciastach, Summanali i różnych zwierzętach. Dzięki niemal nadprzyrodzonemu zbiegowi okoliczności wiemy, że to kolejny piorun spowodował zniszczenie świątyni Summano: w 197 r. p.n.e. został strawiony przez pożar, który wybuchł właśnie w nocy na skutek uderzenia pioruna.

Skąd się wzięły przesilenia?

Przesilenie – od łacińskiego słowa sol, czyli Słońce, oraz -sistere, czyli zatrzymać się – to moment, w którym Słońce osiąga, w swojej pozornej drodze wzdłuż ekliptyki, punkt maksymalnej lub minimalnej deklinacji (maksymalnej w przypadku przesilenia letniego)

Przesilenia występują, ponieważ oś obrotu Ziemi jest nachylona o około 23,4 stopnia względem orbity, po której planeta krąży wokół Słońca. Wpływa to na występowanie pór roku, gdyż w ciągu roku półkula północna i południowa otrzymują różną ilość promieni słonecznych. Od marca do września księżyc jest bardziej wystawiony na działanie słońca, co sprzyja nadejściu wiosny i lata. Od września do marca natomiast sytuacja jest odwrotna, dlatego też nadchodzi jesień i zima. Pory roku na półkuli południowej są odwrócone. Co roku w dwóch określonych momentach, zwanych przesileniami, oś Ziemi jest maksymalnie nachylona w stronę Słońca. Półkula położona najbliżej naszej gwiazdy macierzystej doświadcza najdłuższego dnia, podczas gdy półkula położona najdalej od Słońca doświadcza najdłuższej nocy. Podczas przesilenia zimowego na półkuli północnej – które zawsze przypada około 22 grudnia – na półkuli południowej mamy przesilenie letnie, natomiast podczas przesilenia letniego na półkuli północnej – które zawsze przypada około 21 czerwca – na półkuli południowej mamy przesilenie zimowe. Momenty te można również zidentyfikować na podstawie położenia, w którym na Ziemi wschodzi Słońce: gdy na półkuli północnej występuje przesilenie letnie, Słońce wschodzi dokładnie nad Zwrotnikiem Raka, na szerokości geograficznej 23,5 stopnia szerokości geograficznej północnej (czyli w najbardziej wysuniętym na północ punkcie, do którego można dotrzeć, mając Słońce wciąż dokładnie nad głową). Zimą na półkuli północnej Słońce wschodzi bezpośrednio nad Zwrotnikiem Koziorożca, naprzeciwko Zwrotnika Raka.

Samo zjawisko przesilenia od tysięcy lat różnorakiej kultury na całym świecie stało się areną dla różnego rodzaju sposobów celebrowania i czczenia tego niecodziennego wydarzenia.

Wznoszono budowle przypominające niejednokrotnie świątynie, gdzie organizowano w tym dniu szalone imprezy. Do dziś zagadką jest na przykład kamienna, megalityczna struktura Stonehenge w Anglii. Ten 5000-letni zabytek ma słynną, szczególną relację z przesileniem letnim podczas, którego Heel Stone, znajdujący się poza głównym kręgiem Stonehenge, ustawia się zgodnie ze wschodzącym słońcem.

Podobnie jest z piramidami w Gizie w Egipcie, które są ustawione w jednej linii ze Słońcem. Do dziś nie jest jasne, w jaki sposób starożytni Egipcjanie ustawiali je w tej pozycji.

Wiele kultur znalazło własne sposoby na świętowanie letniego przesilenia: podczas tradycyjnych skandynawskich uroczystości z okazji przesilenia letniego tańczono wokół udekorowanego kwiatami słupa majowego. W krajach słowiańskich czczi się noc Kupały. Ludzie w tym dniu noszą wianki z kwiatów i tańczą wokół ognia oraz skaczą przez ogniska, aby zapewnić sobie szczęście i zdrowie. Przechodząc do bardziej współczesnych tradycji, mieszkańcy Fairbanks na Alasce obchodzą przesilenie letnie nocnym meczem baseballowym, aby uczcić fakt, że w tym sezonie dzień trwa aż 22,5 godziny. Mecz ten, nazywany Midnight Sun Game, odbywa się corocznie od 1906 roku.

Również w tym dniu w Rzymskim Panteonie możemy zaobserwować astronomiczne zjawisko. Panteon zostanie przekształcony w monumentalny zegar słoneczny. Światło słoneczne wpadające przez oculus będzie padało niemal pionowo, oświetlając podłogę w wyniku czego zobaczymy na posadzce ogromny świetlisty krąg o średnicy 9 metrów, podobny rozmiarami do oculusa Panteonu. Będziemy musieli poczekać do godziny 13:00, aby zobaczyć pełny efekt słońca.
Oculus Panteonu jest kulistym zegarem słonecznym a sam Panteon jest jednym z najbardziej fascynujących zabytków Rzymu. Szczególną cechą tego okulusu jest to, że działa on jak prawdziwy kulisty zegar słoneczny, a promienie słoneczne zależnie od pory roku punktualnie trafiają w kluczowe punkty jego wnętrza. Podczas przesilenia letniego, 21 czerwca, Panteon staje się sceną wyjątkowego zjawiska astrologicznego, którego głównym bohaterem jest światło.

Temu triumfowi dnia nad nocą, światła nad ciemnością, człowiek poświęcił także rytuały i uroczystości, historie i legendy głęboko zakorzenione na każdej szerokości geograficznej ziemi: święta ognia, które zapewniają oczyszczenie i płodność wsi, ziemi i człowiekowi. Święto to upamiętnia dojrzewanie nasion po przebudzeniu wiosny, zbiór owoców i urodzajność gleby przed nadejściem upałów.

Kulminacją letniego świętowania będzie noc świętojańska jak mówi włoskie przysłowie: „La notte di san Giovanni ogni erba nasconde inganni!” czyli W noc świętego Jana każde zioło kryje w sobie oszustwo!
Ale o tym już niebawem :)

oprac. Andrea

Tivoli cz. 2.Do Tivoli jedziemy pociągiem z Rzymu (bilet 2,60 euro) i po około godzinie wysiadamy na stacji Tivoli. Po w...
08/06/2025

Tivoli cz. 2.

Do Tivoli jedziemy pociągiem z Rzymu (bilet 2,60 euro) i po około godzinie wysiadamy na stacji Tivoli.
Po wyjściu ze stacji natychmiast kierujemy się na drugą stronę ulicy, gdzie znajduje się kładka na rzece Aniene. Przechodzimy na drugą stronę i cały czas idziemy prosto mijając ciągi sklepów. Na końcu ulicy dochodzimy do zakrętu w prawo, gdzie po prawej stronie pojawia nam się twierdza Rocca Pia z XV wieku, która znajduje się w miejscu, które obecnie jest sercem miasta Tivoli.

Rocca Pia, zbudowana w miejscu, w którym znajdował się Zamek Kallisto II Borgii, zawdzięcza swoją nazwę „Pio” Pio II Piccolominiemu, papieżowi humaniście, który w lipcu 1461 r. (z okazji pierwszej wizyty papieża w mieście Tivoli) rozpoczął pracę nad nią, angażując dwóch architektów z Florencji, Varrone i Niccolò, obaj uczniowie Filarete. Po roku prac, budowa została ukończona. Celem budynku była kontrola wnętrza miasta, aby zapobiec ewentualnym buntom ludu i dostępowi do Doliny Aniene. W rzeczywistości, dzięki tej konstrukcji nowy papież planował powstrzymać wybuchy przemocy ze strony mieszkańców Tivoli, a następnie, w ten sposób, budynek ten jest postrzegany jako punkt końcowy wspólnotowego i średniowiecznego okresu Tivoli. Doprowadził także do osłabienia walk i stworzenia nowego, idealnego sposobu myślenia, który doprowadził do ostatecznego podporządkowania władzy w państwie kościelnym.
Rocca składa się z czterech wież o różnych wymiarach połączonych ze sobą wysokimi, masywnymi murami zwieńczonymi wiszącymi łukami inspirowanymi średniowieczną architekturą. Miejsca potrzebne do wprowadzenia otworów ogniowych są widoczne w niektórych częściach. Dwie większe wieże (których wysokość wynosi m.36,50 i m.25,50) są usytuowane na zewnątrz, aby uzyskać najlepszą obronę przed ewentualnym atakiem zewnętrznym. Średnica większej z nich wynosi m.13,20 i zawiera 6 zachodzących na siebie pomieszczeń, podczas gdy średnica drugiej wynosi m.10 i ta wieża ma 5 zachodzących na siebie pomieszczeń. Z kolei dwie mniejsze wieże są otwarte w kierunku wewnętrznego dziedzińca, aby kontrolować wnętrze twierdzy i miasta. Te dwie wieże są podobne, ale mają różną wysokość: m.18,50 vs m.15,50; w każdym razie obie zawierają 3 zachodzące na siebie pomieszczenia. Grubość murów jest bardzo duża, ponieważ w czasie budowy proch był bardzo widoczny: w większej wieży średnica wynosiła 3,90 m, w środkowej 2,90 m, a w dwóch pozostałych 2 m. Wejście do zamku, kontrolowane zwodzonym mostem, znajduje się po stronie północnej.
Na portalu można przeczytać łaciński tekst:
„GRATE BONIS INVISA MALIS INIMICA SVPERBIS SVM TIBI TIBVRE ENIM SIC PIVS INSTITVIT”
co brzmi: „Jestem tutaj, dla ciebie, o Tivoli, kochany przez dobrych ludzi, znienawidzony przez złych, wróg dla aroganckich: Pio II chciał tego wszystkiego”. W latach 1700 Rocca była okupowana przez wojska francuskie i austriackie, a następnie była używana jako więzienie i koszary. W okresie Napoleona budynek został zdecydowanie przekształcony w więzienie. Następnie Rocca pełniła funkcję więzienia aż do 1960 roku.
Idziemy dalej, po lewej stronie jest ciąg straganów z pamiątkami i biletami (jeżeli są zamknięte dalej jest kiosk). Kupujemy bilet do Willi Adriana – tam i z powrotem i czekamy na autobus linii Cotral nr 4 który zawiedzie nas pod same wejście willi, gdzie są kasy biletowe (bilet 12 euro można zakupić bilet łączony za 28 euro -2euro po okazaniu biletu trenitalia - Villa Adriana, Villa d'Este , Santuario d'Ercole).
=================
Willa otwarta jest o 8:15. Pod kasy przybyliśmy ok 9:00. Na zwiedzanie willi zarezerwowaliśmy około 3 godziny.
=================
Willa powstała jako azyl dla Hadriana, który nie lubił pałacu Palatyńskiego w Rzymie, dlatego też ostatnie lata swojego panowania spędził w Tivoli, gdzie rządził cesarstwem. Prawdę mówiąc, żaden cesarz nie docenił tak bardzo pałacu wzniesionego przez jego poprzedników, ale Hadrian nienawidził tłoku, rozwiązłości, intryg i chaosu Rzymu, w którym przebywał jak najmniej, podróżując jak najwięcej.
Willa Hadriana jest największą i najbogatszą z rzymskich willi cesarskich. Częściową inspiracją był Domus Aurea Nerona, okazały rzymski pałac, który został niemal całkowicie zniszczony po śmierci cesarza, a zbudowany przez architektów Sewera i Celera. Projekt willi tyburtyńskiej przypisuje się natomiast samemu cesarzowi, który wśród swoich licznych zainteresowań miał również zręczne wykonywanie dzieł architektonicznych. Budowę willi Tyburtyńskiej rozpoczęto rok po wstąpieniu cesarza na tron i trwała ona aż do końca jego życia. Hadrian był miłośnikiem piękna i pasjonował się architekturą. Osobiście projektował i planował budynki, a szczególnym upodobaniem darzył je konstrukcjami kopułowymi. Prawdopodobnie współpracował z architektami, ale osobiście nadzorował planowanie i nalegał, aby wszystkie kwestie związane z konstrukcją i dekoracją były przedstawiane jemu. Na miejsce budowy nowej rezydencji cesarskiej wybrał miejsce poza chaosem Rzymu, ale 17 mil od miasta, pomiędzy Via Prenestina i Via Tiburtina, na rozległym, zdrowym płaskowyżu, który rozciąga się u podnóża Gór Tiburtini. Teren był dobrze osuszony i bogaty w kamieniołomy z materiałami budowlanymi, takimi jak trawertyn, pucolana i tuf. W tamtym czasie zbiegały się tam cztery akwedukty: Anio Vetus, Anio Novus, Aqua Marcia i Aqua Claudia.
Tutaj, wśród wielu rustykalnych willi, które powstawały między Rzymem a Tivoli od czasów Republiki, znajdowała się jedna z okresu Sillano, rozbudowana przez Juliusza Cezara, która później stała się własnością żony Hadriana, Vibii Sabiny, pochodzącej ze starożytnej włoskiej szlachty. Stanowił on pierwszy zalążek willi, którą później rozbudował Hadrian. Badania systemu kanalizacyjnego wskazują na jednolity projekt kompleksu, a odciski cegieł ujawniają trzy kolejne aktywne fazy budowy: 118–121, 125–128 i 134–138 r. n.e. Złożoność rezydencji odzwierciedlała wyobraźnię cesarza, jego znajomość sztuki, zamiłowanie do piękna i odrobinę pragnienia odosobnienia. Hadrian był pasjonatem architektury i bezpośrednio uczestniczył w projektowaniu i planowaniu budynków, ze szczególnym uwzględnieniem budowli kopułowych. Nie wiemy, którzy architekci mu pomagali, ale wiemy, że osobiście nadzorował projekt i że nalegał, aby szczegółowe problemy konstrukcyjne i zdobnicze zostały przedstawione jemu.
Villa Adriana została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1999 r. z następującego powodu: „Willa Hadriana jest arcydziełem, które w wyjątkowy sposób łączy najwyższe formy ekspresji kultur materialnych starożytnego świata śródziemnomorskiego. Badanie zabytków tworzących Willę Hadriana odegrało decydującą rolę w odkryciu elementów architektury klasycznej przez architektów renesansu i baroku. Wywarło również głęboki wpływ na wielu architektów i projektantów XIX i XX wieku”.
Jest to okazały kompleks ruin pałaców, łaźni, teatrów, gimnazjonów i portyków. Zbudowana na wzgórzach na południe od Tivoli, zawiera reprodukcje w skali miejsc i budowli, które zrobiły największe wrażenie na cesarzu w trakcie jego podróży po prowincjach: Liceum, Akademię, Prytanejon i Poikile w Atenach, Kanopus w starożytnej delcie Nilu, dolinę Tempe w Tesalii i Podziemie wyobrażone przez poetów.

cdn - opis Willi Adriana i Villi d`Este...

oprac. Andrzej Mizera 2025

Witajcie :) Wybierzmy się dzisiaj do miasta, które emanuje niezwykłą energią a zarazem spokojem, miasta bardzo klimatycz...
08/06/2025

Witajcie :)
Wybierzmy się dzisiaj do miasta, które emanuje niezwykłą energią a zarazem spokojem, miasta bardzo klimatycznego oddalonego od zgiełku...
Miasto starsze niż Rzym. Powstało 5 kwietnia 1215 r. p.n.e. ... mowa oczywiście o Tivoli.
Miasto o bogatej historii i tradycji, które może poszczycić się dwoma obiektami wpisanymi na listę światowego dziedzictwa UNESCO: Willą Hadriana i Willą d'Este. Oprócz tego znajduje się tam również piękna Villa Gregoriana z dużym wodospadem, Sanktuarium Herkulesa oraz ze starożytnymi murami otaczającymi Miasto...

Miasto Tivoli liczy sobie 55 650 mieszkańców, położone na zachodnich zboczach gór Tiburtini, na niewielkim wzniesieniu na wschód od Rzymu, wzdłuż rzeki Aniene w pobliżu dużego wodospadu. Już od czasów starożytnych doceniano występujące tu warunki klimatyczne a zarazem miasto było miejscem strategicznym, gdzie kontrolowano cały ruch do i z Abruzji.

Bogactwo wód sprzyjało w różnych epokach budowie dużych kompleksów architektonicznych. Najbardziej znane przykłady to Willa Hadriana z czasów rzymskich, XVI-wieczna Villa d'Este oraz Villa Gregoriana zbudowana w XIX wieku w otchłani doliny rzeki Aniene. Proces planowania urbanistycznego niemal nie zmienił pierwotnego układu rzymskiego natomiast po II wojnie światowej, po wielkich zniszczeniach, interwencja stała się bardziej masowa.
Tradycja głosi, że początki miasta sięgają 1215 r. p.n.e. zbiegło się z powstaniem wioski łacińskiej (Tibur), które wkrótce znalazło się pod wpływem Rzymu (380 p.n.e.), bezpośrednio łącząc się z Via Tiburtina dziś Via degli Orti. Najstarsze widoczne do dziś struktury budowlane pochodzą z IV wieku p.n.e. Są to mury obronne, zbudowane na planie kwadratu, otaczające akropol i starożytną dzielnicę S. Paolo. W II wieku p.n.e. miasto przeszło znaczącą transformację urbanistyczną, która dotknęła najważniejsze sektory miasta. Powstały wówczas imponujące budowle publiczne, takie jak Świątynia Herkulesa Zwycięzcy (obecnie poddawana wykopaliskom archeologicznym i renowacji), na której ruinach pod koniec XV wieku wybudowano klasztor, a następnie, pod koniec XVIII wieku, szereg fabryk i papierni, a także Świątynia Tosse - dawny kościół chrześcijański z X wieku, wzniesiony w wyniku ponownego wykorzystania okrągłego budynku z czasów rzymskich. Znajduje się on przy starożytnej Via Tiburtina w Tivoli. Znajduje się w pobliżu Aniene, blisko sanktuarium Herkulesa Zwycięzcy i dolnej części Villa d'Este, za bramą zwaną "del Colle". W pobliżu znajduje się także papiernia, obecnie opuszczona, zbudowana na ruinach Świątyni Herkulesa. W tym samym okresie powstało również Forum, na miejscu którego później powstał obecny Piazza del Duomo. Do dziś zachowały się Augusteum, Mensa Ponderaria i ślady bazyliki za absydą katedry.

Dwie najsłynniejsze świątynie Tivoli zostały wzniesione na akropolu – prostokątna (zwana Sybillą) i okrągła (zwana Westą), które w średniowieczu przekształcono w kościoły. Natomiast w bezpośrednim sąsiedztwie Rocca Pia zbudowano rzymski amfiteatr (znany jako Bleso). Po upadku cesarstwa miasto rzymskie zostało nałożone na miasto średniowieczne poprzez znaczące zmiany urbanistyczne, których najważniejszym przykładem jest zastąpienie Forum katedrą San Lorenzo. Tivoli cieszyło się znaczną autonomią polityczną aż do wczesnego średniowiecza, w którym to okresie duże podmiejskie wille z czasów rzymskich popadły w ruinę. Za czasów Fryderyka Barbarossy miasto odzyskało dawną świetność: wybudowano nowe mury miejskie (1155), co znacznie poszerzyło obszar miejski, w obrębie którego między XI a XII wiekiem wzniesiono liczne wieże mieszkalne (czworokątne budynki o znacznej wysokości, spełniające podwójną funkcję mieszkalno-obronną), zlokalizowane w strategicznych punktach miasta: wspaniałe przykłady zachowały się w Vicolo dei Ferri, Via Postera, Via del Seminario i Via del Colle.
W tym samym okresie zbudowano Pałac Arengo, Wieżę Ratuszową i Kościół San Michele, które stanowiły centrum miejskiego życia cywilnego i religijnego na Piazza Palatina i Piazza delle Erbe, położonych w samym centrum miasta Tivoli.

cdn wędrówki po Tivoli.

oprac. Andrzej Mizera 2025

02/06/2025

2 czerwca Włochy obchodzą najważniejsze święto narodowe – Festa della Repubblica. Właśnie tego dnia w 1946 roku odbyło się referendum, w wyniku którego po zakończeniu II wojny światowej, narodziła się Republika Włoska...Jednym z najważniejszych momentów tego Święta jest złożenie wieńca laurowego przy pomniku Nieznanego Żołnierza na Ołtarzu Ojczyzny.

W historii świata pojawiają się postaci niewygodne, kontrowersyjne, ale mimo wszystko jak się okazuje niezbędne dla prze...
23/05/2025

W historii świata pojawiają się postaci niewygodne, kontrowersyjne, ale mimo wszystko jak się okazuje niezbędne dla przebiegu opowieści. Postaci, które swoimi myślami i pracą podkreślają ważne aspekty ludzkiej rzeczywistości, które w przeciwnym razie pozostałyby w cieniu. Jednym z nich był . Powiedziano o nim chyba wszystko, a nawet więcej. Kaznodzieja, heretyk, święty, fałszywy prorok. Ale kim on był naprawdę?

Oto niezwykła historia niewygodnego kaznodziei Girolamo Savonaroli, który 23 maja 1498 roku nadepnął papieżowi Aleksandrowi VI Borgii na palce w konsekwencji czego wylądował na stosie.
Rankiem 23 maja 1498 roku zakończyła się przygoda kaznodziei Girolamo Savonaroli. Dominikanin pochodzący z Ferrary został powieszony, a następnie spalony na stosie we Florencji wraz z braćmi Domenico i Silvestro pod zarzutem herezji. Urodzony 21 września 1452 roku w rodzinie szlacheckiej, Savonarola jako dziecko kierował się naukami medycznymi, które wkrótce porzucił, aby zostać dominikaninem. W 1482 roku swoimi żarliwymi kazaniami podbił Florentyńczyków. Jego wyznawcy zorganizowali się w pokutną sektę „piagnoni” (zwaną tak ze względu na łzy wylewane podczas kazań Savonaroli). Karząc zepsucie i upadek Kościoła, głosił pokutę jako jedyną drogę do zbawienia. Wbrew wszelkiemu luksusowi, który uważał za źródło zepsucia, stawiał przed sądem tych, których uważał za rozpustników, organizując „palenie próżności”, czyli dzieł sztuki, książek i instrumentów muzycznych. w Kościele i w społeczeństwie. Postać złożona i kontrowersyjna, przeciwstawiał się Medyceuszom, władcom Florencji.
7 lutego 1497 Savonarola i jego wyznawcy dokonali zniszczenia ich zdaniem przedmiotów próżności rozpalając największe ognisko próżności, w którym znalazły się niędzy innymi dzieła Dantego, Boccaccio, Petrarchy Owidiusza czy Sandro Botticellego.
Savonarola przy wsparciu swoich prozelitów, rozpalił największe ognisko próżności. Od połowy lat osiemdziesiątych XIV w. udawało mu się zdobywać coraz większą władzę.
Savonarola, utwierdzony w idei dokończenia dzieła zbiorowego oczyszczenia, chciał zmieść z Florencji wszystko, co w jego arbitralnej ocenie uważał za rozwiązłe i nieczyste. Chociaż jego kazania zdołały przedostać się do umysłów i serc wielu Florentczyków, zwłaszcza do warstw skromnych i mniej wykształconych, udało mu się przekonać swoich wyznawców, aby podążali jedyną możliwą drogą do odkupienia jak jest pokuta.
Wszystko, co jego zdaniem było sprzeczne z trzeźwością, było rzeczą godną ubolewania, którą należało zniszczyć na zawsze. Zakazano luksusu, a sztukę uważaną za ozdobę próżności trzeba było zniszczyć. Do 7 lutego 1497 miały miejsce pożary próżności, w których palono wszelkiego rodzaju przedmioty, uważane za jedynie ozdoby mogące odwrócić uwagę od medytacji, przeprowadzono kilka, ale ten 7 lutego był największy ze wszystkich poprzednich i kolejnych i stanowił punkt zwrotny. nawet dla samego Savonaroli.
Krąg wiernych dominikanina przeszukał każdy dom florencki, zabierając wszystko, co uznano za grzeszne. Luksusowe ubrania, kosmetyki do makijażu, lustra, książki, obrazy, klejnoty, wyszukane tuniki aż po bardzo cenne obrazy, iluminowane rękopisy, instrumenty muzyczne i inne przedmioty były stopniowo gromadzone w ciągu kilku godzin w centrum Piazza della Signoria. Nawet sam Botticelli wrzucił swoje obrazy do ognia: z tych dzieł sztuki nic nie pozostanie. Lorenzo di Credi, Baccio i wielu innych artystów zrobiło to samo. Wenecki kupiec zaoferował 20 tysięcy dukatów za odebranie najcenniejszych dzieł sztuki, zanim zostaną one zniszczone, lecz jego propozycja została odrzucona. Rozpalono stos, a płomienie szybko zamieniły cenne przedmioty w popiół.

oprac. Andrzej Mizera

Indirizzo

Orvieto

Orario di apertura

Lunedì 09:00 - 17:00
Martedì 09:00 - 17:00
Mercoledì 09:00 - 17:00
Giovedì 09:00 - 17:00
Venerdì 09:00 - 17:00
Sabato 09:00 - 12:00

Notifiche

Lasciando la tua email puoi essere il primo a sapere quando Rzut okiem na Italię pubblica notizie e promozioni. Il tuo indirizzo email non verrà utilizzato per nessun altro scopo e potrai annullare l'iscrizione in qualsiasi momento.

Condividi