Pracownia z Barwinkiem

Pracownia z Barwinkiem Towarzyszymy dzieciom i dorosłym w odkrywaniu i docenianiu najbliższego świata
(1)

- Przenikanie -Warsztaty z młodzieżą o lokalnym dziedzictwie przyrodniczym i kulturowym to jest spore wyzwanie. Ale to p...
23/06/2025

- Przenikanie -

Warsztaty z młodzieżą o lokalnym dziedzictwie przyrodniczym i kulturowym to jest spore wyzwanie. Ale to przenikanie się kultury i natury jest oczywiste i bez niego trudno odkryć osobiste znaczenie tego, co nas otacza. Dzisiaj powstały m.in. takie krywulki nawiązujące do tradycyjnych wzorów, ale tworzone z lokalnych roślin, których faktury, kształty i kolory były inspiracją do samodzielnych poszukiwań.

- Gęstwina -Łąki ostrożeniowe czas start. Nieskończenie piękne przestrzenie właśnie zaczęły się rozpościerać po wilgotny...
20/06/2025

- Gęstwina -

Łąki ostrożeniowe czas start. Nieskończenie piękne przestrzenie właśnie zaczęły się rozpościerać po wilgotnych dolinach. I trzeba czasem podejść bliżej przez gęstwinę zieleni, żeby choć na moment doświadczyć tego momentu. Trzeba koniecznie.

- Jak u Leśmiana -Poszłam zrobić kroki i nawet nie wiem kiedy płyty chodnikowe przeszły w miękką ścieżkę, aż zupełnie ni...
15/06/2025

- Jak u Leśmiana -

Poszłam zrobić kroki i nawet nie wiem kiedy płyty chodnikowe przeszły w miękką ścieżkę, aż zupełnie niespodziewanie utknęłam w koronkach traw sięgających mi ramion. Trzydzieści metrów dalej była ścieżka wzdłuż wałów, którą dobrze znałam, ale tutaj zaczęły się dziać rzeczy przedziwne. Najpierw pojawił się puszczyk, który polował nad łanami drżączek. One z kolei wyglądały, jakby spływał po każdej z nich miód, a to niskie słońce otulało je ciężkim światłem. Odbijało się w pokrywach guniaka czerwczyka, który w bezruchu wisiał owinięty pajęczyną jak całunem. A pod nim krzew gorejący. Jedyny karminowy wśród zieleni liść bodziszka, z daleka byłam pewna, że płonie jak dyptam. Jakiś bluszcz owijał głogi, a ja już nie wiedziałem, na co patrzeć, bo wszędzie było jak u Leśmiana. Kilka minut spacerem od centrum miasta. Wzięłam ze sobą trzy nasiona kozibrodu i pomyślałam, że są jak trzy córki świętej Zofii.

- Przyrodnicze żurnale -Dłuższa praca z rośliną jest trochę medytacyjnym zajęciem. Na początku wydaje się to niemożliwe,...
15/06/2025

- Przyrodnicze żurnale -

Dłuższa praca z rośliną jest trochę medytacyjnym zajęciem. Na początku wydaje się to niemożliwe, żeby takiemu zwyklakowi przyglądać się tak długo. A potem okazuje się, że tam kryją się niewidzialne na początku warstwy, które z każdą odkrytą ujawniają nowe.

Na własnej skórze sprawdziłyśmy wczoraj, jak ta relacja działa, że mamy w sobie uważności i chęć do hej pielęgnowania. Że mamy talenty. Że doświadczenie budzi chęć poznania i wyposaża nas w narzędzia do zaspokojenia ciekawości. Ależ jestem z Was dumna 😍

- Część -Do tych warsztatów będę jeszcze kilkukrotnie wracać,  bo jest się czym dzielić. O, na przykład taką ilustracją,...
14/06/2025

- Część -

Do tych warsztatów będę jeszcze kilkukrotnie wracać, bo jest się czym dzielić. O, na przykład taką ilustracją, że nie pochodzimy ze świata przyrody, tylko jesteśmy jego organiczną częścią.

- Wybrać sobie -Wieczorem pod lasem stały sarny i jeden gruby zając. Były na tyle daleko, że nie zwracały na mnie uwagi....
13/06/2025

- Wybrać sobie -

Wieczorem pod lasem stały sarny i jeden gruby zając. Były na tyle daleko, że nie zwracały na mnie uwagi. Przyglądałam im się chwilę i myślałam o tym, że to taki moment, który za chwilę się skończy i tylko ja będę jego świadkiem.

Jechałam dzisiaj na spotkanie z dziewczynami, z którymi zawsze jest wyjątkowo. Jutro prowadzę dla nich szkolenie o uważności i właśnie ten widok idealnie mi się skleił z tym tematem.

Przestrzeń jest jedna, a to, co nas porusza, zależy od naszej uważności. Możemy sobie po prostu wybrać, czy chcemy zakotwiczyć się w jej detalach, czy nie.

- Kupy -Everything speaks.Fot. Joanna Dragon (której, jak na złość, nie mogę oznaczyć, zamiast tego bez problemu mogę oz...
01/06/2025

- Kupy -

Everything speaks.

Fot. Joanna Dragon (której, jak na złość, nie mogę oznaczyć, zamiast tego bez problemu mogę oznaczyć stronę "Jak z płaskiego brzucha dojść do sześciopaka". O tempora, o mores!).

- Kumaki -Przyglądanie się kumakom wciąga.Fot. Joanna Dragon
31/05/2025

- Kumaki -

Przyglądanie się kumakom wciąga.

Fot. Joanna Dragon

- Mechecheche -Po kilku godzinach spędzonych w terenie uczestnikom dzisiejszego szkolenia udało się samodzielnie skonstr...
24/05/2025

- Mechecheche -

Po kilku godzinach spędzonych w terenie uczestnikom dzisiejszego szkolenia udało się samodzielnie skonstruować ten klucz. 35 gatunków łąkowych i absolutnie subiektywnie dobrane cechy. Subiektywnie, ale z wielkiem zaangażowaniem i uważnością obserwacji.

W kluczu pojawiły się takie cechy jak mechecheche, obecność fifraka, jednokwiat czy konieczność włożenia rurki. Ale to tylko inny język, który opisuje dokładnie to samo, co prof. Raciborski ponad wiek temu.

Nie, nie jest to alternatywna botanika, to włączanie w proces docenienia tego, co naprawdę łatwo skomplikować i obwarować wysokim murem. Ale przecież w tym ogrodzie zmieści się nas więcej :)

- Fotościanka -Badaliśmy dzisiaj różnorodność skrawka wsi, miejscowego zagajnika. I wyszło nam, że z zebranych, niepowta...
22/05/2025

- Fotościanka -

Badaliśmy dzisiaj różnorodność skrawka wsi, miejscowego zagajnika. I wyszło nam, że z zebranych, niepowtarzających się liści możemy zrobić fotościankę. Było to bardzo absorbujące zajęcie, bo przecież z każdym kolejnym liściem trzeba było uważniej sprawdzać, czy nie wisi już taki sam w naszej kolekcji. Naprawdę ich ilość wprawiła większość z nas w osłupienie. Zielona ścianka była tłem zdjęć przez co najmniej pół godziny.

- Malczewski -Dopiero przygotowując to szkolenie dowiedziałam się, że Jacek Malczewski urodził się w Radomiu i że tworzy...
19/05/2025

- Malczewski -

Dopiero przygotowując to szkolenie dowiedziałam się, że Jacek Malczewski urodził się w Radomiu i że tworzył także poezję. To właśnie w Radomiu prowadziłam dzisiaj warsztaty dla nauczycieli o tym, jak wykorzystywać przestrzeń przyrodniczą w edukacji wszelakiej. Tutaj poznajemy dzieła ich rodaka, które stworzyli samodzielnie w parku. Na przechodniów jemiołowymi oczami spoglądał Feliks Jasieński.

- W dwie strony -Z słuchaczami studiów podyplomowych cały dzień przyglądaliśmy się przyrodzie. I za każdym razem, kiedy ...
17/05/2025

- W dwie strony -

Z słuchaczami studiów podyplomowych cały dzień przyglądaliśmy się przyrodzie. I za każdym razem, kiedy wpatruję się w świat dookoła mnie uświadamiam sobie, że to patrzenie działa w dwie strony. Nie tylko my oglądamy, często jesteśmy oglądani.

Fot. Magda Frączek

Adres

Ulica Chopina 15/21
Jasło

Telefon

+48501351015

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Pracownia z Barwinkiem umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Pracownia z Barwinkiem:

Udostępnij

Moja historia

Czekałam na nią od sierpnia. W końcu pojawiła się pewnego jesiennego wieczoru i od razu została użyta. W latach 90-tych to kasety VHS były najpopularniejszymi nośnikami filmów, a na tej wyczekiwanej nasz znajomy uwiecznił migawki z wakacji spędzonych z rodzicami pod namiotem nad brzegiem Sanu. Nie pamiętam już co było na nagraniu, ponieważ pierwsze zdanie które na nim usłyszałam całkowicie mnie pochłonęło. Miałam wtedy kilka lat i właśnie odkryłam fascynujący świat, w którym dziś czuję się jak w domu.

Cóż takiego usłyszałam na początku filmu? Otóż pokazując panoramę góry, pod którą spędziłam 4 tygodnie wakacji, głos w tle powiedział: “Ta góra nazywa się Czulnia”. Nie miałam zielonego pojęcia skąd on to wie i gdzie znajduje się takie informacje, ale możliwość opisywania i poznawania prawdziwego świata wydała mi się najniezwyklejszą rzeczą wartą zaangażowania. Miałam nosa!

Przez następne miesiące sama uczyłam się czytać mapę, odlewać w gipsie tropy zwierząt i odróżniać drzewa, ale kiedy dużo później moi znajomi ze studiów potrafili narysować łagiewkę pyłkową w pięciu przekrojach jednocześnie nie rozpoznając firletki, którą była porośnięta łąka na której staliśmy zrozumiałam co chcę w życiu robić. Po drodze zostałam przewodnikiem beskidzkim, kierowałam zespołem ds. edukacji w Magurskim Parku Narodowym, spotykałam się ludźmi i przyrodą i oto jest! Z BARWINKIEM jest dokładnie tym, z czym chciałam się spotkać dawno temu pod Czulnią.