25/07/2025
Czasem bywa tak... Niestety. 🧐
Dykteryjka z nieprzyjemną końcówką
Parafrazując klasyka (wspaniały Frycz), “Ale to nie ze mną tak. Ze mną nie…”⛔️
👉Otóż zdarzyło mi się jakiś czas temu, że do naszego busa, udającego się w Tatry wczesnym rankiem, podszedł pewien sympatyczny zdawałoby się młodzieniec. - Wy na Rysy, tak? - zapytał wesoło. - Ja też - rzucił, nie czekając na odpowiedź. Dodał też, że siedzące już w środku panie mają… Rysy w oczach, co wydało mi się lekko podejrzane. Bo ja tam niczego nie widziałem, ale podrywacz ze mnie marny 😎
Nie był to zwykły przechodzień, co to z tragarzami szedł - na liście pasażerów figurował, wycieczka opłacona i ubezpieczona. Młodzieniec pojawił się z parcianą torbą na ramieniu; stylem bardziej pasował do nocnego klubu niż w góry, ale… nie oceniajmy książki po okładce.
Przyjrzałem mu się jednak dokładnie. Chłopak lekko chwiał się na nogach, coś mruczał do siebie. Zapytałem więc wprost, czy pił lub coś innego brał, co potwierdził wesoło i bez wahania. Poważniej zrobiło się, gdy usłyszał, że nigdzie pojedzie… Było trochę wyzwisk, prób zniszczenia auta, gonitwa wokół pojazdów, groźby karalne i w końcu wezwanie policji. Ot, zwykły poranek w Krakowie🥹.
Poza tym wycieczka była bardzo udana 🙂
Reasumując: ‼️
☝️Ze mną po pijaku nigdzie nie pójdziesz i nie pojedziesz.
☝️Nie toleruję alkoholu na moich wycieczkach - z powodów bezpieczeństwa (uczestników wycieczki, mojego, samego delikwenta) i hm, powiedzmy, z powodów estetycznych. Tak to dobre określenie. 👌
☝️Z trudem znoszę widok typów ciągnących do Morskiego Oka z browarami w rękach.
☝️Jeśli ktoś chce, musi, potrzebuje, lubi - zawsze może się napić “po robocie”🙃 - np. w schronisku.
☝️Z umiarem. Często wracamy razem busem, reszta pasażerów niekoniecznie lubi czyjeś alkoholowe wyziewy z paszczy. 🫣