Przewodziszowice to ustronne, malownicze miejsce na Jurze otoczone górami które już na samym wjeździe do wioski witają nas rózno-gabarytowe góry na których znajdują się urzekające ostańce. Teren ten ma swoją historie, idąc ścieżka natrafiamy na obiekt zlokalizowany w lesie z dala od cywilizacji gdzie robi oszałamiające wrażenie. To pozostałości średniowiecznej warowni,strażnicy, która wzniesiona
została w XIV wieku na polecenie króla polskiego Kazimierza Wielkiego. W XV wieku była siedziba rycerza-rozbójnika Mikołaja Kornicza zwanego „Siestrzeńcem” po którym zostały niesamowite legendy które znaja i opowiadają tutejsi mieszkancy o wielkich skarbach które ukrył ,,Siestrzeniec” a nie odnalazł je do dzisiaj nikt. Nie daleko warowni kierując se niebieskiem szlakiem Warowni Jurajskich przez las w kierunku południowo-wschodnim natrafiamy na otoczony lasem i krzewami ostańca w którym została wykuta głęboka studnia którą wykuli tutejsi ludzie specjalnie na potrzeby pobliskiej strażnicy. Kilkanaście metrów od zabudowań znajduje się skała z krzyżem nazwana przez mieszkanców ,,Żabą” na którą z pewnością łatwo wejść a widok z niej jest oszałamiający gdyż ujrzymy nie mal że cały powiat a nawet sięgając dalej aglomeracje Śląską. W Przewodziszowicach znajdował się cmentarz (zbiorowa mogiła) żołnierzy walczących podczas I wojny światowej których przeniesiono do Kotowic w 1936 r. Według opowieści starszych mieszkańców w pobliskich lasach znajdowały się okopy co można stwierdzić podróżując ścieżkami na których podczas I wojny światowej doszło do okropnej strzelaniny po czym powstał tu cmentarz. Na końcu wsi znajduje się pomnik przyrody, to lipa witająca turystów przy wejściu na ścieżki która ma prawdopodobnie ok 200 lat. Niedaleko Przewodziszowic znajduje się Sanktuarium Matki Boskiej Leśniowskiej oraz Pustelnia Sw Ducha w Czatachowej które nadają świętość temu miejscu. To tutaj mnisi z Lesniowa szukają Boga podróżując ścieżkami w kierunku Czatachowy gdzie znajduje się Droga Krzyżowa gdzie w ciszy i spokoju rozmyślają nad pięknem życia. Zadziwiająca cisza i spokój tego miejsca jaka tutaj panuje dostarcza nam czas na przemyślenia o który w dzisiejszych czasach trudno. Spacerując po tutejszych ścieżkach problemy od nas odchodzą a sama energia wybijająca z tego miejsca ładuje nasze baterie dzięki czemu wyjeżdżając jesteśmy radośni i pełni pogody ducha co sprawia ze zapominamy o innych problemach i dostrzegamy to co wcześniej nie docenialiśmy. Tutaj nie mal za każdym razem możemy natrafić na wybujałą faune i flore. Dziką zwierzyne możemy ujrzeć z bliska np. sarnę,zająca,bażanta które tak jak i my pragną przebywać w takim cudownym miejscu. A w lasach obficie rosną grzyby gdzie wyjście z lasu bez jakiego kolwiek grzybka stanowi rzadkością . Mało kto wie ale właśnie w Przewodziszowicach mieszkali krewni naszego Polskiego kompozytora Stanisława Moniuszko być może kiedyś przebywał tu Moniuszko i urzekła go tutejsza cisza i spokój która poprowadziła kompozytora do utworzenia pięknych pieśni. Tutejsi mieszkańcy to jedna wielka rodzina wzajemnie się wspierająca, nie ma w Gminie Żarki tak zgranej ludności jak w Przewodziszowicach. Tutaj wszyscy mieszkańcy bez wahania angażują się w społeczne inicjatywy i razem tworzą coś z niczego co zazdroszczą inne dzielnice,sołectwa. Są tak zgrani ze potrafią się zmobilizować i nawet wybudować kompleks sportowo rekreacyjny jak boisko do gry w piłkę nożna i siatkówkę wraz z altaną z gilem która umożliwia nam do wspólnego spotkania. W wiosce tym znajduje się 50 metrowa górka która doskonale nadaje się dla najmłodszych na zjazdy na sankach,workach na której nie ma rodowitego Przewodziszowianina z który by z niej nie zjechał. O tej górce każdy mieszkaniec wspomina wspomnieniami zimowymi z dzieciństwa gdzie wszystkie dzieci się tu spotykały by razem ze sobą wiązać więzi przyjacielskie. Na górce tej nie raz była zrobiona skocznia na której starsza młodzież naśladowała Wojciecha Fortune i Adama Małysza. Na wyżynie tej w sylwestrowa noc spoglądając z góry na rozbłyskające przez fajerwerki niebo w całej gminie jak również powiecie wprowadza wszystkich w zachwyt. A widoki te zapamiętamy do końca życia. Mieszkańcy preferują narty biegowe gdyż bardzo podoba im się ten sport i dzięki im możemy dotrzeć do pięknych miejsc które nas tu otaczają zimą. Co rocznie odbywają się tutaj zawody na nartach biegowych jak i maratony biegów w przyszłości również i nordic walking. Znajduje się tu tez Amatorski Klub Biegacza Narciarskiego który utworzyli mieszkańcy .W celu promocji tego sportu organizują jak tylko spadnie śnieg Warsztaty narciarstwa biegowego ujawniając tajniki tego sportu. W tak zwanym grobiu znajduje się również tak zwana ,,glinianka ,,w której pobierano gline dzieki czemu powstało oczko wodne w którym w latach 90 przybywało tu wiele lokalnych rybaków w celu łowienia ryb. Do dzisiaj można natrafić spoglądając w wodę wyskakujące rybki jak i płazy. W tak zwanej gliniance czasem można było spotkać latające ważki które przez wielu osób stwierdzały ze spotkawszy je przynoszą szczęście. W starszych czasach prawie każdy dom posiadał własną kamionkę z której wydobywano kamień wapienny na własne potrzeby ( przeważnie na wybudowanie nowożeńca przyszłego domu)
Warto dodać ze wieś ta słynęła z kamienia wapiennego a kamień wapienny wydobywany z Przewodziszowic mógł przyczynić się do powstania takich wspaniałych budowli jak w Mirówie,Bobolicach,Przewodziszowicach. Ktos kiedyś wyjawił ze podobno był stąd transportowany częściowo kamień na budowę Pałacu Kultury w Warszawie. Jest to bardzo mała wioska ale historie posiada wielka. Dzięki wybudowanym ścieżka asfaltowym gdzie można podróżować na nogach ,kijkach ,nartach rowerze czy tez rolkach zyskała bardzo wiele na atrakcyjności dzięki czemu turystów wprowadza w zachwyt i gromadzi w nich chęć życia. Tutaj każdy znajdzie cos dla siebie ,warto przyjechac i wyciszyc się spacerując na terenie jakim dała nam przyroda.
Ścieżki odizolują nas od cywilizacji dzięki czemu dostrzegamy cisze i spokój.