04/05/2025
I dlatego często cofamy młodzież do podstaw. Dla ich BEZPIECZEŃSTWA. Dla wygody koni również.
Nie sztuką jest coś skoczyć, galopować na zabój sprawiając koniowi dyskomfort i jakoś to przeżyć.
Sprawdzajcie jak do kwestii bezpieczeństwa Waszych dzieci podchodzi się w stajniach, do których je posyłacie. To jest serio zajęcie obarczone ogromnym ryzykiem.
Bezpiecznych i przyjemnych przejażdżek!
Proszę poswieć chwile by przeczytać tekst, mimo, że jest długi
Wydarzył się tragiczny wypadek.
Jest to czas refleksji. Zbliża się sezon, obozy, wyjazdy w teren. Nie raz mamy nacisk aby puścić dziecko na galopy ponieważ jest to marzenie. Jednak o wyjeździe w teren decyduje instruktor na podstawie pracy jeźdźca na maneżu. Bardzo chcemy spełniać marzenia, jednak nie zawsze się da to zrobić w tym momencie. Naszym priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa jeźdźcowi, koniowi, turystom na plaży.
To samo tyczy się innych sytuacji na palcu, galopów, skoków. Na wszystko jest czas.
Bardzo trafnie odniosła się do nacisku na instruktorów Katarzyna Kokowska doświadczona trenerka wkkw.
Wklejamy skopiowany post z którym w leni się zgadzamy.
Skopiowano z posta :
Napiszę wstrząsająco ….
Drodzy Rodzice zastanówcie się czasem na co pozwalacie i co robią wasze pociechy w nieodpowiednich ośrodkach czy stajniach . Same w terenie , niepełnoletnie szalejące w lesie. Dziki galop kosztem zdrowia koni i nierzadko życia waszych pociech.
Wywieranie presji na trenerach odnośnie wysokości przeszkód , udziału w zawodach i obrażanie się kiedy doświadczony trener odmawia . Żegnanie się z obrażoną miną czekoladkami . Zastanówcie się czy jak Wasze dziecko dozna urazu , połamie się , stanie się kaleką , czy nie daj Boże skończy się tak jak pod ww linkiem też przyjdziecie dziękować z „merci” . Trochę rozsądku w dzisiejszych czasach a nie pogoń za tym o czym beztrosko marzy Wasze dziecko . Bo nie każde powinno , albo może w danej chwili , bo po prostu nie jest gotowe . I nie zawsze to wina trenera , treningów … tylko możliwości waszych dzieci , byc może w tylko danej chwili.
I tak jeszcze odnośnie popisów nad wysokością skoku … jedna wysoka przeszkoda nic nie wnosi do waszych umiejętności . Sztuką jest przejechać Parkur na tej wysokości . Bo jak to mówią starzy koniarze … „jedną przeszkodę to i krowa skoczy”
I nie obrażajcie się za mój ton .. tylko zastanówcie się czemu jest tyle wypadków …. Poważnych wypadków . 20-15-10 lat temu tego nie było .. i nie dlatego że nie było internetu , tylko każdy dochodził do sukcesu swoją ciężką powolną pracą a nie drogim wymienianym koniem co pół roku bo nie działa lub przestał działać … i dziecko płacze bo chce wygrywać . My kiedyś chcieliśmy dobrze jeździć , umieć jeździć a sukcesy i wygrane były przy okazji , były tą wisienką na torcie. A teraz musi być wygrana , bo przecież tyle płacę , tyle to kosztuje to chce i należy mi się sukces .
Błędne podejście - prowadzące tylko do końca sukcesów w polskim sporcie . Sport to wysiłek , sport to wyrzeczenia , to sposób życia . A jeździectwo jest jeszcze bardziej wymagające i trudne bo naszym partnerem jest żywe zwierzę , które może ale nie musi … Ale należy go skusić by chciał .
Pozdrawiam i życzę głębokich przemyśleń 🙏❤️
Katarzyna Kokowska