Klub Turystyczny Wyprawy z Wikingiem - przewodnik Robert Filipski

Klub Turystyczny Wyprawy z Wikingiem - przewodnik Robert  Filipski 100+ wypraw, 10 lat, tysiące km wędrówek. Przewodnik i organizator turystyki, projektant I znakarz szlaków turystycznych. Honorowy PInO PTTK.

Pieszy i nie tylko, wędrownik po szlakach turystycznych. Prowadzę Przystań Wodną Głębokie. Swoją działalność turystyczną rozpocząłem 1987 roku. Przez te lata zorganizowałem setki imprez turystycznych - rajdów pieszych oraz na orientację, od rangi lokalnej do Mistrzostw Polski. Działałem, działam i będę działał do śmierci i jeden dzień dłużej :)

CZERWIEC NA SZLAKU KAJAKOWYM MEANDRY INY !!!! Zapraszam
06/06/2025

CZERWIEC NA SZLAKU KAJAKOWYM MEANDRY INY !!!! Zapraszam

Przyszłość turystyki rowerowej. Zapisy na spotkaniaW czerwcu i lipcu odbędzie się seria spotkań dla osób zainteresowanyc...
05/06/2025

Przyszłość turystyki rowerowej. Zapisy na spotkania

W czerwcu i lipcu odbędzie się seria spotkań dla osób zainteresowanych przyszłością polskiej turystyki rowerowej. Zaplanowaliśmy cztery spotkania online oraz dwa wydarzenia stacjonarne w wiodących regionach. Są one częścią pierwszego etapu prac nad strategią rozwoju branży. Zapraszamy osoby uprawiające turystykę rowerową, osoby reprezentujące biznes, instytucje publiczne, media, organizacje pozarządowe oraz specjalistki i specjalistów.
https://federacjarowerowa.pl/przyszlosc-turystyki-rowerowej-zapisy-na-spotkania/ .

W czerwcu i lipcu odbędzie się seria spotkań dla osób zainteresowanych przyszłością polskiej turystyki rowerowej. Zaplanowaliśmy cztery spotkania online oraz dwa wydarzenia stacjonarne. Problemy zgłoszone i opracowane w czasie spotkań będę podstawą dla pracy zespołu eksperckiego tworz....

TRASA POJEZIERZY ZACHODNICH (20) NA MAGNESACH PAMIĄTKOWYCH, JUŻ OFERCIE 🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️https://wedrujznami....
06/05/2025

TRASA POJEZIERZY ZACHODNICH (20) NA MAGNESACH PAMIĄTKOWYCH, JUŻ OFERCIE 🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️🚵‍♂️
https://wedrujznami.pl/magnesyturystyczne

Tradycyjna weekendowa propozycja wędrówki szlakiem turystycznym. Miłego wypadu.
29/04/2025

Tradycyjna weekendowa propozycja wędrówki szlakiem turystycznym. Miłego wypadu.

Aplikacja szlaków mapa-turystyczna.plMapa umocnień Wału PomorskiegoPomorska Droga Świętego Jakuba Europejski Szlak Gotyku Ceglanego Szlakiem Mapy LubinusaSzlaki PomorskieSzlaki LubelszczyznySzlaki Kujawsko-Pomorskie Szlaki Warmii i Mazur Szlaki Mazowsza Szlaki Małopolski Szlaki Dolnego Śląsk...

Rzeka Ina czeka na Was. Odcinek Łęsko (Bącznik) - Goleniów. Czas spływania około 4 godziny. Średni stopień trudności - j...
26/04/2025

Rzeka Ina czeka na Was. Odcinek Łęsko (Bącznik) - Goleniów. Czas spływania około 4 godziny. Średni stopień trudności - jest mniej wody, więc na pewno, na odcinku leśnym, będzie troszkę powalonych drzew. W tym przypadku KAJAKOWA PRZYGODA, gwarantowana i można nauczyć się pokonywania przeszkód, przed trudniejszymi rzekami. Strony wydarzeń

🤜1 maja 2025 - https://www.facebook.com/events/1830409634477075
🤜3 maja 2025 - https://www.facebook.com/events/3593341127626437

Jak zawsze rezerwacje i płatności na naszej platformie rezerwacyjnej - https://wycieczki.szczecin.pl/ina

Do zobaczenia na kajakowym szlaku
Bosman Robert i Aleksander.

No to ruszamy ze spływami po Inie. Aktualne terminy, warunki i rezerwacje na stronie https://wycieczki.szczecin.pl/ina ....
24/04/2025

No to ruszamy ze spływami po Inie. Aktualne terminy, warunki i rezerwacje na stronie https://wycieczki.szczecin.pl/ina . Tradycyjnie będą mobilne punkty wypożyczania kajaków w wybrane dni, jak i jest możliwość rezerwacji imprez grupowych.

Ja będę dalej znakował szlaki i być może jeszcze jakaś wyprawa, a Bosman Aleksander będzie obsługiwał Inę.

Piękna pogoda, wolna sobota, fajna ekipa .... to recepta na miłą sobotę. 133 Wyprawa, była dość spontaniczna, gdyż okaza...
13/04/2025

Piękna pogoda, wolna sobota, fajna ekipa .... to recepta na miłą sobotę. 133 Wyprawa, była dość spontaniczna, gdyż okazało się że mam wolne w pracach na szlakach. I tak zdecydowałem się na wędrówkę do Świdwia, o długości około 27 km.

Jeśli podobała Ci się wędrówka ze mną, oraz poniższy opis trasy, zapraszam do postawienia mi wirtualnej kawusi, tak przydatnej przy tworzeniu relacji z rajdu, jak i przygotowywania nowych tras - www.KawadlaWikinga.pl . Tym co mnie nagradzają, serdecznie dziękuję. Wracamy do naszej trasy.
====================================

Na zbiórkę stawiło się 9 osób. I dobrze, że tak mało, gdyż do Dobrej Szczecińskiej podstawiane są busy. Dojechaliśmy do pierwszej miejscowości na trasie wędrówki. Dobra (Szczecińska), jest miejscowością przygraniczną, świetnie wykorzystującą swoje położenie do rozwoju turystyki i infrastruktury turystycznej, głównie w oparciu o sieć dróg i ciągów pieszo-rowerowych. Powstanie wsi datowane jest na koniec XIII wieku. W 1269 książę Barnim I zawarł ugodę z biskupem kamieńskim Hermanem, co do dziesięciny z kościoła parafialnego w Dobrej. Wiek później wieś nadano klasztorowi cysterek w Szczecinie. Głównym zabytkiem Dobrej, jest ceglano-kamienny kościół p.w. Matki Bożej Królowej Świata z drugiej połowy XII wieku, zbudowany w stylu gotyckim. W 1770 roku przebudowano kruchtę południową, okna i strop, zaś w 1875 roku szczyty, okna, kruchtę północną, kryptę. Jedynie ocalałe oryginalne elementy: dwuuskokowy portal zachodni wykonany z klińców granitowych, ukośnie profilowany cokół ścian, jak i regularny układ kwadr granitowych w elewacjach ścian wskazują, że jest to ta sama świątynia, którą wymienia dokument książęcy. Ciekawym elementem jest pokaźnych rozmiarów przypora narożnikowa przy zejściu elewacji północnej i wschodniej. Świątynia, jak i znajdujący się wokół niej średniowieczny plac cmentarny (obecnie zachowane nagrobki tworzą małe lapidarium), otoczone są murem kamienno-ceglanym z renesansową bramą. Z wyposażenia zachował się barokowy ołtarz ambonowy (dzisiaj ambona stoi osobno). Obok kościoła umiejscowiona jest dzwonnica z dzwonem z 1861 (albo 1801), odlanym przez C. Wossa ze Szczecina oraz wsparta o głaz, kamienna stela – element upamiętnienia poświęconego mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej. Inskrypcje są bardzo dobrze zachowane.

Po chwili zwiedzania, ruszyliśmy do kolejnej wsi na naszej trasie - Buku, aby zwiedzić pomnik tych czasów - kościół p.w. Św. Antoniego Padewskiego. Zbudowano go w stylu gotyckim w 2 połowie XIII wieku, z zastosowaniem dokładnie obrobionych kwadr granitowych (26 warstw). W kolejnych wiekach był przebudowywany, w tym dobudowano w XVI wieku obecną wieżę - ściana ceglana i ryglowa, (ciekawostka - pod dachem można dostrzec drewnianą tarczę zegarową). Z wyposażenia zachował się; ołtarz ambonowy z 1730 r., drewniane epitafium poświęcone kapitanowi Teofilowi Michaelisowi z 1709 r., epitafium z piaskowca z 1739 r.. Obok kościoła znajdziemy głaz – pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym w I wojnie światowej. Brak tablicy inskrypcyjnej. Plac wokół kościoła to założony w drugiej połowie XIII wieku cmentarz. Wygrodzono go XVII wiecznym murem kamiennym z ceglanymi łukami oporowymi i dwoma wejściami. Zachował się starodrzew; lipy, wiązy i dęby. W lesie na północny-zachód od kościoła (ul. Leśne Zacisze), znajdziemy cmentarz ewangelicki z połowy XIX wieku. Zachowały się pojedyncze stelle nagrobne ze sztucznego kamienia, obudowy i podstawy oraz fragmenty tablic. Całość w otoczeniu starodrzewia porośniętego bluszczem. Niestety obecnie kościół jest w remoncie, co uniemożliwiło pełne zapoznanie się z jego walorami historycznymi. Z kościoła ruszyliśmy w kierunku starego, XIX wiecznego cmentarza poewangelickiego. Położony jest w lesie. Znajdziemy wiele starych nagrobków, stele nagrobne ze sztucznego kamienia oraz fragmenty tablic, jednak sam układ cmentarza, oprócz granic jest nieczytelny. Trochę starodrzewu wymieszało się z porastającym lasem. Dzięki pracom ewidencyjnym Pomorskiego Towarzystwa Historycznego, z dr Markiem Łuczakiem, wykopano i złożono część nagrobków, schowanych przez lata w ziemi.

Z Buku, ruszyliśmy na pieszy podbój Germani. Dotarliśmy do Blankensee, gdzie pośród starej zabudowy, wyróżnia się kościół wybudowany na początku XVI wieku. Budowę świątyni zakończono w 1500 roku. W 1777 roku został przebudowany, a w dach kościoła wbudowano drewnianą wieżę, którą kilka lat później zwieńczono złotym kogutem. W 1888 zainstalowano organy, które wzniósł szczeciński organmistrz Barnim Grüneberg. 18 kwietnia 2002 zamontowano reflektory oświetlające budynek po zmroku. Ruszyliśmy dalej, mijając ciekawą zabudowę wiejską wsi. Skierowalśmy się do kolejnego celu - Pampow. Po drodze odbiliśmy na pola, aby spojrzeć na okolicę z platformy widokowej, gdzie zrobiliśmy kolejny postój. Dotarliśmy do wsi Pampow, gdzie zachował się historyczny układ wsi z zabudową. Niestety z braku czasu jej nie zwiedzaliśmy. Stąd skierowaliśmy się z powrotem ku granicy państwowej i weszliśmy do Stolca.

Stolec (niem. do 1521 Blankenburg, do 1945 Stolzenburg), posiada średniowieczny rodowód - We wczesnym średniowieczu istniał w tym miejscu gród kasztelanii szczecińskiej. Następnie była własnością pomorskiego rodu von Blankenburg. W roku 1554 wieś została sprzedana właścicielom pobliskiej Dobrej Szczecińskiej – szlachcicom von Ramin, którzy zmienili jej nazwę na Stolzenburg, oznaczającą wyniosły zamek. Wieś został mocno zniszczona podczas Wojny Trzydziestoletniej. Świetność rodowym włościom przywrócił Jürgen Bernard von Ramin, starosta powiatu Randow, który dokonał dzieła odtworzenia w pierwotnych granicach jednego z największych majątków ziemskich szlachty pomorskiej. Ufundował istniejące do dziś założenie parkowo-pałacowe, wraz z folwarkiem, oraz kościół. Po wojnie we wsi powstał PGR oraz strażnica Wojsk Obrony Pogranicza z siedzibą w pałacu. W 1897 roku przez południową część wsi przeprowadzono linię kolejową ze Stobna do Glashutte, przedłużoną w 1905 roku do Nowego Warpna.

Niestety wszystkie ciekawe obiekty, zamknięte są do zwiedzania przez turystów, więc jedynie je opiszę.
Zespół pałacowo-parkowy.
Pałac zbudowany w latach 1721 – 1727 w stylu barokowego klasycyzmu, reprezentuje typ założenia entré cour et jardin (pomiędzy dziedzińcem od wschodu i ogrodem od zachodu). Leży na wzniesieniu tarasowo opadającym w stronę jeziora Stolsko. Rezydencja stolecka położona jest w parku, którego główna oś rozciąga się równoleżnikowo od wsi Bolków (w kierunku wschodnim). Początkowo tworzy ją aleja lipowa, następnie po przecięciu głównej drogi we wsi, dociera do bramy głównej ogrodzenia pałacowego i dalej jako aleja kasztanowa prowadzi przez podłużny dziedziniec aż do kolistego gazonu przed reprezentacyjnym wejściem do pałacu. Brama wjazdowa do pałacu (obecnie zdemontowana) miała kute motywy roślinne z wplecionymi inicjałami ostatniego właściciela, a samo wejście zdobią dwa kamienne jelenie. Po drugiej, zachodniej stronie pałacu (obecnie na terenie Niemiec), główną oś tworzy aleja lipowa, będąca kanwą czterech kwater ogrodu barokowego, która następnie biegnie w kierunku dużego kompleksu lasów stoleckich, gdzie w XIX wieku powstał naturalistyczny park obejmujący okoliczne lasy, łąki i jeziora. We wschodniej, polskiej części parku występują graby, świerki, lipy i pomnik przyrody – cis „Barnim” o obwodzie pnia 290 cm. Wnętrze pałacu prawie całkowicie jest pozbawione oryginalnego wyposażenia (zachowały się tylko ozdobne dębowe schody oraz niektóre sztukaterie i plafony). Na tympanonie herby dawnych właścicieli von Raminów (dwa tarany do burzenia murów) wraz z rycerskimi hełmami. Pałac wraz z przyległym parkiem od 1945 do początków XXI wieku był siedzibą Wojsk Ochrony Pogranicza, a później Straży Granicznej. Po opuszczeniu go przez SG przeszedł na własność Starostwa Powiatowego w Policach. Następnie w l. 2009-2016 należał do Uniwersytetu Szczecińskiego po czym został przekazany Starostwu Powiatowemu w Policach.
Duży park przypałacowy, obecnie przedzielony granicą, ma powierzchnię 12,5 hektara. Założono go w pierwszej połowie XVIII wieku i rozbudowano w XIX, o założenie naturalistyczne. Starsza część parku obejmuje wjazd i dziedziniec przedpałacowy (opisany wcześniej). Nowsza część parku powstała przy jeziorze Stolsko - zachowały się schody w stronę jeziora. Nasadzono dęby, klony, lipy, świerki, jedlice i wiązy. Zadrzewiono kwatery parku francuskiego, wprowadzono szpalery grabowe wzdłuż dojazdu oraz wykonano ogrodzenie z ozdobną bramą wjazdową. Na terenie parku możemy podziwiać nawet 200-300 letnie lipy i graby.

Zespół folwarczny
Integralną część założenia stanowi zespół ceglano-kamiennych i częściowo ryglowych budynków mieszkalnych (z domem rządcy) i inwentarsko-gospodarczych, pochodzący z XVIII wieku, częściowo przebudowany na początku XX wieku. Jest to najstarszy folwark na Pomorzu Zachodnim. Tworzy rozległą kompozycję geometryczną. Obecnie zachowała się większość historycznej zabudowy, oprócz gorzelni. Zaczniemy od domu rządcy tzw. rządcówki. Zbudowano ją z czerwonej cegły ceramicznej na kamiennym cokole pod koniec XIX wieku. Kolejnym budynkiem będzie stajnia zbudowana w 1734 roku (w okresie późniejszym przebudowywana - ostatnia nadbudowa w 1900 roku). O wieku budynku świadczy kamienna konstrukcja oraz daty na szczytach (1973). Ciekawostką jest umieszczony na szczycie wschodnim, XVIII wieczny herb rodziny von Ramin. Następnie dwie obory zbudowane w latach 1734-35, przebudowane na początku XX wieku. Niestety jedna w stanie ruiny - jednak zachował się na niej detal architektoniczny - lizeny, grzymsy schodkowe i ząbkowe oraz szczelinowe blendy. Kolejne dwie zabytkowe obory są w lepszym stanie. Również przebudowano je na początku XX wieku, ale odnajdziemy elementy dawnej konstrukcji. Znajdziemy również detale architektoniczne i herb rodowy. Trzecia obora jest nowsza - zbudowano ją w 2 połowie XIX wieku, z kamienia polnego i cegły ceramicznej. Kolejny budynek to kuźnia z wozownią i magazynem, zbudowana w 1792 roku - przebudowana w 1901 roku. Starsza część budynku to kamienno-ceglana konstrukcja ścian przyziemia z herbem rodziny von Ramin w szczycie zachodnim. Górna kondygnacja wykonana została w konstrukcji ryglowej z ceglanym wypełnieniem. Kolejny obiekt to budynek dawnej remizy strażackiej, użytkowany również jako trafostacja. Pochodzi z lat 20-tych XX wieku. Jest budynkiem o oryginalnej (domkowej) formie architektonicznej z centralnie wyprowadzoną wieżyczką. Obok znajdują się budynki mieszkalne robotników folwarcznych z początku XX wieku.
Kościół p.w. Św. Maksymiliana Marii Kolbe
Zbudowano go w latach 1731-35, na skraju założenia pałacowo-parkowego, prawdopodobnie w miejscu starszego XVI wiecznego zniszczonego podczas Wojny Trzydziestoletniej. Ten barokowy budynek zbudowano z cegły, otynkowano, zaś od strony zachodniej zbudowano wieżę kościelną, na dole murowaną, zaś w górnej części w konstrukcji szkieletowej, wypełnionej cegła. Pierwotnie wieża zwieńczona była barokowym hełmem z podwójną latarnią, której nie udało się do tej pory odtworzyć. Obecnie nakryta jest prowizorycznym dachem namiotowym, wymaga gruntownego remontu. Przed wojną był kościołem ewangelickim. Po wojnie popadał w ruinę, był rozkradany przez powojennych użytkowników - odbudowano go w 1982 roku. Po stronie północnej wieży znajdują się relikty kamiennego muru i przesklepionego cegłą pomieszczenia (prawdopodobnie krypty) będące bez wątpienia pozostałością wcześniejszych budowli. Zrujnowana nadbudowa tego miejsca, ziejąca obecnie pustką mogła pełnić rolę zakrystii.
Cmentarz przykościelny.
Zasługuje na uwagę każdego turysty. Plac przykościelny, będący cmentarzem otoczono kamienno - ceglanym murem z piekną barokową bramą wjazdową zwieńczoną płyciną z kartuszem herbowym rodziny von Ramin. Znajdziemy tu wiele starych nagrobków oraz unikatowy na terenie Pomorza Zachodniego pomnik nagrobny Jürgena Bernarda Wilhelma von Ramin (1764-1792), ufundowany w 1793 r. przez wdowę po zmarłym W. J. A. v. Ramin z domu Hacke. Został wybudowany z cegły w formie ok. 4-metrowego obelisku, a następnie pokryty płytami piaskowca. W jego górnej części znajduje się obramowany laurowym wieńcem medalion z wizerunkiem zmarłego w 1792 r. na skutek upadku z konia, 28-letniego Jürgena Berndta von Ramin. Poniżej złamana kolumna z napisem po niemiecku wyrażającym żal bliskich po stracie męża i ojca. Wsparty o obelisk płaczący anioł symbolizuje żonę, a nagie dziecko z ręką na łbie myśliwskiego psa – córkę. Obok inne myśliwskie motywy – trąbka i róg.

Warto również wspomnieć o kolejowej historii okolicznych wsi i Stolca - Kolej Randowska (Randower Kleinbahn).
Przez Stolec przechodziła linia kolejowa łącząca Stobno z Nowym Warpnem (Stobno - Dołuje - Wąwelnica - Radlica - Dobra Szczecińska - Buk - Rzędziny - Stolec - Lenzen - Glashutte - Zopfenbeck - Hinterse - Ludwogshof - Rieth - Karszno - Nowe Warpno. łącznie 48,7km). Zbudowano ją w latach 1897 - 1906. Początkowo był to wąski tor, następnie przebudowano na szeroki tor. Na terenie gminy Dobra, Nowe Warpno i powiatu Randow, znajdziemy wiele reliktów toru, rozebranego po wojnie przez wojska radzieckie. W latach 70. rozebrano dalszy jej fragment pomiędzy Dobrą, a Dołujami. Oprócz nasypów, mostków, przyczółków nie ostała się praktycznie żadna infrastruktura kolejowa. Gdyby po wojnie zgodzono się aby granica była trochę przesunięta na zachód, linia pewnie funkcjonowałby do lat 80-90-tych i być może, była by teraz atrakcją turystyczną. Na kilku odcinkach po polskiej i niemieckiej stronie zbudowano drogi rowerowe. Na pozostałych zarasta lub powstały drogi gruntowe. Po stronie niemieckiej stała się szlakiem turystycznym. Więcej informacji https://www.redlica.pl/2013/02/historia-rakb oraz http://sedina.pl/wordpress/index.php/2005/11/18/kolej-podr-sentymentalna/

Po zerknięciu na zabytki Stolca, ruszyliśmy szlakiem w kierunku miejsca odpoczynku przy jeziorze Świdwie. Mijając liczne stare wierzby i dęby dotarliśmy do ujścia z jeziora rzeki Gunicy, i po chwili do bramy wejściowej w rezerwacie przyrody. Kilkadziesiąt metrów dalej, stoi Wieża widokowa. Wspięlismy się aby z wysokości około 10 metrów, obserwować jezioro i otaczające jezioro trzcinowiska. Jest to teren bytowania ponad 200 gatunków ptaków (ok. 145 gatunków ptaków lęgowych i ok. 75 gatunków pojawiających się podczas wędrówek).

Rezerwat Przyrody jezioro Swidwie, powołano w 1963 roku, dzięki staraniom i pracom Jerzego "Szeryfa" Noskiewicza i grona zapaleńców, amatorów ornitologii którzy starali się o to od drugiej połowy lat 50-tych, XX wieku. Dopiero w 1974r. uznano Stację Ornitologiczną Świdwie za jednostkę prawną, co oznaczało, że od tej pory będzie utrzymywana z budżetu państwa, a nie jak dotąd z prywatnych kieszeni grupy zapaleńców. Następnie przyznano jedno gospodarstw z osady Bolków na siedzibę stacji - wcześniej był to barakowóz w miejscu dzisiejszej wieży. Dzięki ciężkiej pracy jej użytkowników, istnieje do dnia dzisiejszego. Jezioro Świdwie z rezerwatem, to unikatowy w skali europejskiej rezerwat ptactwa wodnego i błotnego. Leży na północnym zachodzie województwa zachodniopomorskiego w powiecie polickim, na południowym krańcu Puszczy Wkrzańskiej; obejmuje obszar 904,04 ha jeziora Świdwie i podmokłe tereny wokół niego (bagniska, torfowiska niskie i trzcinowiska). Ochroną objęto tutaj żurawie, wilgi, błotniaki – stawowy i łąkowy, strumieniówki, derkacze, gęsi – zbożowa, gęgawa i białoczelna, bataliony, chruściele i wiele innych. Łącznie w okresie lęgowym przebywa tu ponad 160 gatunków ptaków. Na obszarze rezerwatu znajduje się również terytorium łowieckie bielika. Ponadto Świdwie jest ważnym żerowiskiem i miejscem odpoczynku dziesiątek tysięcy ptaków na trasie ich wędrówek pomiędzy północną Skandynawią a basenem Morza Śródziemnego. Większą część jeziora zarastają trzcinowiska, w pozostałej części występują chronione grążel żółty i grzybieńczyk wodny oraz rzadkie rośliny wodne jak żabiściek pływający czy osoka aloesowata. Corocznie rezerwat odwiedza ponad 20 tys. osób, głównie z kraju, choć jest również popularny wśród Niemców i Skandynawów. Od 3 stycznia 1984 rezerwat znajduje się na liście konwencji ramsarskiej. Obszar rezerwatu figuruje na liście (OSO – Obszarów Specjalnej Ochrony) w programie Natura 2000 pod numerem PLB320006, jako ostoja o powierzchni 7196,241 ha. Na północy graniczy z innym OSO – Zalewem Szczecińskim (PLB320009).

Skorzsytaliśmy z miejsca odpoczynku, gdzie można legalnie rozpalić ognisko i przygotowaliśmy turystyczny posiłek z zabranych wiktuałów. Tutaj również dłuższy odpoczynek. Po zjedzeniu, nikomu nie chciało się ruszyć na dalszą wędrówkę, gdyż ogarnęło nas lenistwo. Wygrzewaliśmy się w wiosennym słoneczku. Jednak zmobilizowaliśmy się i ruszyliśmy do Tanowa. Po drodze mijaliśmy dwa ciekawe miejsca - cmentarzyk rodowy i pozostałości dworu von Ramin, w Gunicy. Jednak ominęliśmy te miejsca, które pewnie odwiedzimy na kolejnych wyprawach. I tak dotarliśmy na przystanek w Tanowe i i pojechaliśmy do domku po ponad 7 godzinnej wędrówce, mają ponad 27km w nogach. Dziękuję za wspólną, wiosenną wędrówkę i do zobaczenia na szlaku.

Na trasie wędrówki korzystaliśmy z wielu szlaków:
P-S-ZPL-032 (PTTK ZP-1041-s), czarny, Dobra Szczecińska - JEZ. ŚWIDWIE, 12,8 km - https://wedrujznami.pl/P-S-ZPL-032
P-S-ZPL-015, zielony, Dobra Szczecińska - Dobra Szczecińska, 24,1km - https://wedrujznami.pl/P-Z-ZPL-015 - https://wedrujznami.pl/R-Z-ZPL-302
R-Z-ZPL-302, zielony, Dobra Szczecińska - Buk, 19,5(+2)km -
R-S-ZPL-311, czarny, "Parków i Pomników Przyrody", Bobolin - Trzebież Szczecińska, 41,3km - https://wedrujznami.pl/R-S-ZPL-311
R-ZS/ZPL-312, czerwony "Puszczy Wkrzańskiej", Szczecin Głębokie pętla ZDiTM - Szczecin Głębokie pętla ZDiTM, 99,4km - https://wedrujznami.pl/R-C-ZS/ZPL-312

====================================

Jeśli uważasz, że mój czas poświęcony planowaniu i realizacji wypraw, ich opisy, wart jest kawy, zafunduj - www.KawadlaWikinga.pl . Zapraszam do mojego sklepu z księgarnią turystyczną www.Wedrujznami.pl , gdzie po wpisaniu kodu rabatowego WYPRAWYZWIKINGIEM , otrzymacie 10% rabatu. Na stronie znajdziecie również opisy szlaków turystycznych Pomorza Zachodniego i nie tylko.
Do zobaczenia na szlaku. Materiały źródłowe: Wikipedia.pl www.pomeranica.pl www.rowery.wzp.pl www.zabytek.pl www.Fotopolska.org i inne własne.

Nie ma wypraw, gdyż ciężko pracuję na Szlaku Jakubowym .... Więc do zobaczenia jesienią.Ale nic straconego - korzystajci...
25/03/2025

Nie ma wypraw, gdyż ciężko pracuję na Szlaku Jakubowym ....
Więc do zobaczenia jesienią.
Ale nic straconego - korzystajcie z Klub Tatrzański PTTK Szczecin , gdzie mają również wypady po naszym Pomorzu Zachodnim.

Czas na cotygodniową propozycję szlaku turystycznego, na pieszą, lub rowerową (MTB) wędrówkę.
19/03/2025

Czas na cotygodniową propozycję szlaku turystycznego, na pieszą, lub rowerową (MTB) wędrówkę.

Ostatnia wyprawa w 9 sezonie skierowała się na północ. Głównym celem były nadbałtyckie klify pomiędzy Wisełką, a Międzyz...
16/02/2025

Ostatnia wyprawa w 9 sezonie skierowała się na północ. Głównym celem były nadbałtyckie klify pomiędzy Wisełką, a Międzyzdrojami. BYło trochę przyrody, trochę zabytków i trochę bunkierków. A na końcu, najwytrwalsi zakupili wędzone rybki, prosto z plaży. I tak strzeliło nam około 23km.

Jeśli podobała Ci się wędrówka ze mną, oraz poniższy opis trasy, zapraszam do postawienia mi wirtualnej kawusi, tak przydatnej przy tworzeniu relacji z rajdu, jak i przygotowywania nowych tras - www.KawadlaWikinga.pl . Tym co mnie nagradzają, serdecznie dziękuję. Wracamy do naszej trasy.
===============================
Wędrówkę rozpoczęliśmy w Warnowie (niem Warnow) czarnym szlakiem pieszym Warnowskim - https://wedrujznami.pl/P-S-ZKA-016 . Nazwa miejscowości pochodzi od nazwy ptaka „wrona”. Polanie mówili „wrona”, natomiast Pomorzanie tego samego ptaka nazywali „warna”. Stąd wieś Warnowo. Osadnictwo w tej okolicy datowane jest już na epokę brązu i kultury łużyckiej, co potwierdzają znaleziska. Pierwsza pisana wzmianka o wsi pochodzi z roku 1596. Jest wspomniane w niej, że w miejscowości był zamek, postawiony przez szczecińskiego księcia Jana Fryderyka. Wieś posiada sporo zabytków; chałup i budynków gospodarczych, głównie z przełomu XIX i XX wieku. Znajdziemy również sporo pomników przyrody oraz wczesnośredniowieczne grodzisko oraz pomnik poległych w czasie I WŚ.

Wieś obeszliśmy od zachodu. Weszliśmy na zielony szlak pieszy Pojezierze Warnowsko-Kołczewskiego - https://wedrujznami.pl/P-S-ZKA-016 (Międzyzdroje-Świętouść). Idąc asfaltem od razu rzuciło się nam w oczy olbrzymie drzewo. Był to żywotnik olbrzymi. Wysokość około 25 metrów, prawie 450 cm obwodu i wiek ponad 120 lat. Na przeciw zobaczymy ponad 120 letnią zabudowę zespołu leśniczówki. Widoczna na kartkach pocztowych z Warnowa. Składa się z budynku mieszkalnego z czerwonej cegły, oraz budynków gospodarczych zbudowanych w konstrukcji ryglowej. Po drodze mijaliśmy kolejne pomnikowe drzewa. Zdecydowaliśmy się odbić na dawny cmentarz poewangelicki w Warnowie. Powstał w 1937 roku. Według wielu informacji chowano tu ofiary epidemii, jednak na pewno służył również mieszkańcom Warnowa. Patrząc na zdjęcia z lat 80/90 tych XX wieku, widać było mogiły i układ cmentarza. Obecnie strasznie rozryty i zdewastowany. Jest na terenie Wolińskiego Parku Narodowego oraz dość nieznany, co jeszcze bardziej dziwi. Zachowało się dosłownie kilka rozwalonych nagrobków i popadająca w ruinę kaplica cmentarna.

Po chwili marszu asfaltem, zeszliśmy w las. Po 10 minutach spaceru doszliśmy do jeziora Czajcze. Jest to jedno z najpiękniejszych jezior WPN jak i Pojezierza Warnowsko-Kołczewskiego, zwanego również Wolińskim. Swoją urodę zawdzięcza ono głównie malowniczemu położeniu oraz bogatej roślinności brzegowej. Posiada ciekawy kształt rogala. Po chwili doszliśmy do półwyspu. Niestety w 2022 roku zlikwidowano prowadzący wzdłuż jego brzegów fragment zielonego szlaku pieszego. A wielka szkoda, gdyż prowadził od powstania, malowniczą ścieżką, pośród starych drzew ; buków, dębów, świerków i daglezji, do pozostałości grodziska oraz do Wydrzego Głazu. I tu cisza ........ ale widzieliśmy to wszystko. Według ustawionej w czasach PRL-u tablicy, było to słowiańskie grodzisko Wolinian. W nim chroniła się ludność okolicznych osad w czasie najazdów wrogich Wikingów oraz Polan. Grodzisko znajdowało się na wysokim wzgórzu, o urwistych z dwóch stron skarpach. Brakuje na nim śladów fosy oraz wałów. Przypuszczalnie leżało ono na wyspie, otoczonej drewnianą palisadą. Tuż pod nim na północnym brzegu, zobaczymy Wydrzy Głaz. Jest pomnikiem przyrody nieożywionej. Ten olbrzymi głaz narzutowy został przyniesiony przez lądolód, w czasie ostatniego zlodowacenia ponad 10 000 lat temu, z terenów obecnej Skandynawii. Ma aż 8 metrów w obwodzie i waży ok. 26 ton. Wystaje ponad metr nad taflę wody. Nazwa eratyku związana jest z wydrami, które w słoneczne dni wygrzewają się na tym głazie. Niektórzy ludzie dopatrują się w kształcie kamienia głowy wydry.

Ruszyliśmy wzdłuż brzegu jeziora Czajcze, wracając do drogi Warnowo-Wisełka. Po drodze można zobaczyć półwysep z Wydrzym Głazem, ale i ciekawe, dwa stare drogowskazy kamienne. Dotarliśmy do Wisełki. Na skrzyżowaniu weszliśmy na czarny szlak pieszy - https://wedrujznami.pl/P-S-ZKA-014 . Kilka słów o historii nadmorskiej wsi.

Wisełka (Neuendorf), przez stulecia była typową osadą rybacką. Najstarszą osadę odnaleziono nad Jeziorem Wisełka, pochodziła ona prawdopodobnie z IX-XII stulecia i wiązała się z plemieniem Wolinian. Pierwsza pisana wzmianka o osadzie pochodzi z 1560 roku, podczas wizytacji księcia Barnima XI Starego. Od połowy XIX wieku we wsi znajdował się majątek rodziny Ruchholzów - dziś pozostała po nim tylko aleja kasztanowa prowadząca do niegdysiejszego dworu. Rozwój turystyki w Wisełce nastąpił, tak jak w wielu nadmorskich miejscowościach, od drugiej połowy XIX wieku, za sprawą rozwijania środków transportu. Z tamtego okresu zachowało się wyjątkowo dużo zabytkowych pensjonatów - część z nich to drewniane wille z piękną snycerką. Wisełka slynęła ze spokoju, leśnego otoczenia i szerokich plaż. Zachowało się troszkę historycznej zabudowy z przełomu XIX/X wieku. Najcenniejszym budynkiem jest willa przy ulicy Nowowiejksiej 16. Obecnie pięknie odnowiona, rzuca się w oczy podczas wędrówki szlakiem. Zbudowano ją pod koniec XIX wieku. Pierwszym właścicielem był nieznany z nazwiska profesor z Berlina. jest przykładem architektury kurortowej (nadmorskiej), w typie willi nawiązującym do wzorów południowoniemieckich. Ściany budowane w konstrukcji ryglowej, pokryte są deskami. Na scianach i poddaszu budynku występuje bogaty detal snycerski w postaci kostkowego gzymsu międzykondygnacjowego, profilowanych gzymsów naokiennych, listwowych opasek z ornamentem sznurowym, listew z ornamentem sznurowym oddzielającym otwory okienne i profilowanych zakończeń belek stropowych, krokwi i mieczy. Wewnątrz zachowana stolarka drewniana. Po 1945 r., przez kilka lat użytkowana przez wojska rosyjskie. Następnie własność prywatna; obecnie „Willa Wisełka” z sezonowymi pokojami gościnnymi. Gdy się troszkę poszwendamy po wsi znajdziemy kilka pomnikowych drzew oraz umiejscowiony na północ od wsi poniemiecki cmentarz ewangelicki. Wyznaczono go w lesie. Jego granice oznaczone są kamiennymi słupkami. Mocno zdewastowany. Nie zachowały się poniemieckie nagrobki. Widoczne bezimienne mogiły ziemnie z okresu 1946/47 roku.

Powędrowaliśmy uliczkami Wisełki w kierunku morza. Po chwili weszliśmy w nadmorski las. Po około kilometrze, dotarliśmy do zejścia na plaże, mijając ciekawy budynek z czerwonej cegły (pewnie z lat 20-tych, XX wieku). Obecnie karczma, a kiedyś pewnie związany z rybołówstwem lub obsługą wybrzeża. Zeszliśmy na plaże i ruszyliśmy na zachód. Dobrze, że był lekki mróz, gdyż nie zapadaliśmy się głęboko w piach. Od teraz towarzyszył nam nadbałtyckie klify. Powstały na Paśmie Wolińskim nadmorskiego, zalesionego wału morenowego. Siły fal morskich, wód opadowych, grawitacji i niszczącej działalności wiatru przyczyniają się do nieustannego osypywania się zboczy. To sprawia, że na plaży można zobaczyć rumowiska kamieni i stożki osypiskowe. Klify stale się cofają. Szacuje się, że brzeg przesuwa się ok. 1 m rocznie. Wybrzeże klifowe można podzielić na dwa odcinki. Na początku wędrowaliśmy wzdłuż niższych i bardziej piaszczystych, porośniętych sosnowym lasem. Im bliżej góry Gosań, klif był wyższy, zbudowany z glin zwałowych, porośnięty lasem bukowym. i tak od kilkunastu metrów, docieramy do klifu o wysokości około 90 metrów nad poziomem morza. To od tego miejsca zaczyna się również coraz bardziej kamienista plaża.

Wędrując wzdłuż klifu, możemy zauważyć łamiące się fale, kilkadziesiąt metrów od brzegu. To właśnie tutaj spoczywa wrak betonowca, prawdopodobnie "Karl Finsterwalder" - druga bliźniacza jednostka spoczywa na jeziorze Dąbie koło Inoujśca. Pierwszy rejs oba statki odbyły w sierpniu 1944 roku. Należał do szczecińskiego armatora Lubberl & CO Reederei. Statek miał 90 metrów długości, 15 metrów szerokości i 6,5 metrów zanurzenia oraz pojemność 2947 BRT i był przeznaczony do transportu benzyny syntetycznej z fabryki benzyny syntetycznej w Policach. Trzy tego typu statki wybudowano w Darłówku. Dlaczego z betonu ? III Rzesza podczas wojny borykała się z brakiem stali. Więc rozpoczęła budowę betonowych jednostek pływających pod nadzorem "Sonderausschuss Betonschiffbau", którego zadaniem było zorganizowanie produkcji statków z betonu np. tankowców służących do transportu paliw płynnych. Na jego szefa powołał właśnie inżyniera Urlicha Finsterwalde. Nie był to ich pomysł - takie jednostki budowano już w drugiej połowie XIX wieku. Betonowiec w okolicach Wisełki, został zatopiony w Świnoujściu, podczas bombardowania portu prze aliantów. W marcu 1945 r. zastał on zbombardowany przy nabrzeżu półwyspu Kosa w Świnoujściu w trakcie dywanowego nalotu 650 amerykańskich bombowców na tutejszy port. Gdy nadciągały wojska radzieckie, wrak betonowca postanowiono wykorzystać do blokady toru wodnego prowadzącego do Szczecina. Podniesiono go, przeholowano i zatopiono w zakolu kanału Piastowskiego. Po zakończeniu wojny "Karl Finsterwalde" został przeholowany kilometr w górę rzeki i osadzony na dnie, niedaleko przystani karsiborskiej. W latach 60. wrak krótko przebywał na wodach Starej Świny, po czym przeholowano go na Zatokę Pomorską i zatopiono w rejonie Świdnej Kępy (koło Wisełki) blisko klifowego wybrzeża, na głębokości około 8-10 m. Przy niskim stanie morza jego pokład jest częściowo widoczny i można zobaczyć jak przez jego pokład przelewają się morskie fale.

Powoli piasek bałtyckiej plaży, przechodził w kamień. Te były coraz większe, a gliniane klify coraz wyższe. I tak dotarliśmy do Głazów Piastowskich. Zostały one przywleczone przez lądolód w czasie ostatniego zlodowacenia, ponad 10 000 lat temu. Były pozostawione w glinie morenowej, tworzącej tutejsze klify. W lecie glina jest twarda jak skała, jednak w czasie deszczu spływa po stokach, odsłaniając kamienie i głazy. Morze podmywa ściany klifu, zabierając skrawki lądu. W ten sposób powstało głazowisko na plaży, które urozmaica i uatrakcyjnia tutejszy krajobraz. Część z tych głazów osiąga bardzo duże rozmiary. Na wysokości góry Gosań i w jej pobliżu znajdują się dwa z nich, mające obwód ponad 8 metrów.

Powoli kamienie zanikały, głazy były coraz mniejsze. Ponownie wkroczyliśmy na piaszczystą plażę. Klify również zmieniły się z glin, na bardziej piaszczyste porośnięte sosnowym borem. Zauważaliśmy betonowe konstrukcje na skraju skarpy. Pierwsza z nich byłą obiektem obserwacyjnym, zaś druga była powojennym schronem obserwacyjnym, dla położonej nieopodal 17BAS. Międzyzdrojskie molo było coraz bliżej, tak samo jak i kolejny punkt naszej wyprawy - Kawcza Góra. Wspięliśmy się na nią nowymi schodami. Mają one długość 128,5 m, wysokość 51 m i składają się z 267 stopni. To najdłuższe i najwyższe schody na całym polskim wybrzeżu. A widok z nich jest nawet rozleglejszy, niż z nieco zarośniętego klifu. Obecna konstrukcja pochodzi z 2013 roku i zastąpiła poprzednią, którą zniszczył sztorm w 1997 r. Kolejne sztormy ponownie uszkodziły schody. Od 2024 roku, ponownie czynne. Czekamy dalej. Kawcza Góra, będąca jednym ze wzniesień wału morenowego Pasma Wolińskiego, ma wysokość 61 m n.p.m.. Kawcza Góra porośnięta jest pięknym lasem bukowym. Przed wojną wzgórze było bardzo popularne wśród letników. Na szczycie wznosił się drewniany budynek kawiarni, prowadzonej przez Wernera Hahna. Były tam dwa tarasy widokowe, na których goście mogli napić się kawy z porcelanowych filiżanek. Niestety działania wojenne zakończyły istnienie tego przybytku. Przy schodach znajdują się głazy pamiątkowe. upamiętniające zjazd leśników niemieckich w 1892 r. oraz zjazd Polskiego Związku Leśnego w 1992 roku. Sto lat później. I kamień z tablicą na którym czytelny jest tylko znak Polski Walczącej. Jaka Polska tu walczyła? Nie sposób dociec.

Ruszyliśmy czarnym szlakiem pieszym https://wedrujznami.pl/P-S-ZKA-013 . Celem była odnoga szlaku, prowadząca do dawnej 17 Baterii Artylerii Stałej na Białej Górze, jednej z wielu na polskim wybrzeżu, w czasach Zimnej Wojny. Położona jest na szczytowych partiach Pasma Wolińskiego, który obecnie mieści się na terenie Wolińskiego Parku Narodowego. Kompleks fortyfikacji zlokalizowano na zachodnich zboczach Białej Góry i składa się on z kilku bunkrów magazynowych, stanowisk ogniowych, dalmierza oraz wieży obserwacyjnej. Fortyfikacje powstały po II wojnie światowej, jako 17. Bateria Artylerii Stałej (BAS) w Międzyzdrojach. Ich budowa rozpoczęła się w 1949 roku, a do wojskowego systemu obrony wybrzeża włączona została w 1951 roku. Ostatecznie budowa obiektów w ramach BAS, zakończyła się w 1960 roku. Stanowiska ogniowe wraz z zapleczem wykorzystywane były przez polskie wojsko do 2003 roku. Same dawne obiekty fortyfikacyjne obecnie nie są użytkowane, a część z nich, po pracach zabezpieczających jest w małym stopniu udostępniona dla odwiedzających. Można m. in. wejść na bunkry, będące dawnej miejscem umiejscowienia armat, czy zajrzeć do nielicznych wnętrz, jednak jedynie przez kraty zabezpieczające. Ze względu na położenie na terenie parku narodowego, niemożliwe jest utworzenie tutaj muzeum fortyfikacji, lub innej formy udostępniania dawnych zabudowań powojskowych. Woliński Park Narodowy udostępnił szlak w 2017 roku. Ze szlaku widoczne są również budynki dawnej szkoły artylerii pokładowej Kriegsmarine (Kaserne Lehrgruppe Fla. M.W. Misdroy), wybudowanej w latach 30. XX wieku, która położona była około 200 metrów, od obiektów bojowych 17 BAS-a. Po wojnie urzędowała w nich Armia Czerwona, która wywiozła wyposażenie. W 1949 roku, tereny przejęło Ludowe Wojsko Polskie, które obsługiwało sąsiednią 17BAS. Od 2003 roku pod zarządem WPN. Obecnie w tych obiektach mieszczą się obiekty archiwalne i badawcze różnych jednostek naukowych i nie tylko. Przed laty na wzniesieniu był również radar, charakterystyczny punkt Międzyzdrojów. Zostały po nim tylko fundamenty. Było to Punkt Obserwacyjny nr 11 Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej oraz Posterunek Obserwacyjny Międzyzdroje wchodzący w skład Zautomatyzowanego Systemu Radarowego Nadzoru (ZSRN) polskich obszarów morskich podlegającego Straży Granicznej.

I tak szliśmy dawno drogą koszarową, mijając wieżę obserwacyjną, wejścia do schronów koszarowych i magazynowych, następnie dalmierz (tu z Zakharem weszliśmy do niego). Wzdłuż klifu zbudowano cztery stanowiska artyleryjskie, z których tylko jedno dostępne było do zwiedzania i to tylko częściowo. Widać nowe ogrodzenia i zabezpieczenia. Szkoda. Jeszcze kilka lat temu, podczas 71 wyprawy, dość dokładnie eksplorowaliśmy ten teren. Udało się nawet wejść, do schronu koszarowego, gdzie ostało się wyposażenie. Ciekawym faktem było to, że posiada dwie kondygnacje, do których można było wejść po drabince. Wrzuciłem kilka zdjęć ze środka. Po zejściu z Kawczej Góry, ekipa ruszyła na dworzec w Międzyzdrojach, gdyż jak się okazało, zdążyliśmy na wcześniejszy pociąg. Ale Wiking i Bodzia, zrealizowali cel spożywczy wyprawy, kupując wędzone rybki prosto z Międzyzdrojskiej plaży. I też zażyli na pociąg, pojawiając się 4 minuty przed jego przyjazdem. Więc całą ekipą wróciliśmy do domków. Do zobaczenia na szlaku.

====================================

Jeśli uważasz, że mój czas poświęcony planowaniu i realizacji wypraw, ich opisy, wart jest kawy, zafunduj - www.KawadlaWikinga.pl . Zapraszam do mojego sklepu z księgarnią turystyczną www.Wedrujznami.pl , gdzie po wpisaniu kodu rabatowego WYPRAWYZWIKINGIEM , otrzymacie 10% rabatu. Na stronie znajdziecie również opisy szlaków turystycznych Pomorza Zachodniego i nie tylko.
Do zobaczenia na szlaku. Materiały źródłowe: Wikipedia.pl www.pomeranica.pl www.rowery.wzp.pl www.zabytek.pl www.Fotopolska.org i inne własne.

Międzyzdroje Wisełka

Adres

Szczecin

Strona Internetowa

http://www.szlakiturystyczne.eu/, https://wycieczki.szczecin.pl/, http://www.przystanglebokie.p

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Klub Turystyczny Wyprawy z Wikingiem - przewodnik Robert Filipski umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Klub Turystyczny Wyprawy z Wikingiem - przewodnik Robert Filipski:

Udostępnij